środa, 27 lutego 2013

e - mail

Nasz E- mail to :  londondreamabout1d@gmail.com

Konkursowe pytania ! Kto pierwszy ten lepszy !

Kogo ulubionym zapachem jest wanilia ?

 Którego dnia  i o jakiej godzinie powstało One Direction i kto wymyślił  tą nazwę .?
 
Kto to powiedział  ,, Kiedy Harry wychodzi z basenu , wygląda jak dziecko Tarzana”

Z jakiej to piosenki i kto to śpiewa ? ,,As I feel myself fall Make a joke o fit all    
( Moment gdy czułem ,że upadam , a ty przemieniłaś to w żart)

O, której urodził się Louis ?

Odpowiedzi na nasz e-mail. :) 

wtorek, 26 lutego 2013

Rodział XII


2 dni po koncercie .

Z perspektywy Jess

Nigdy nie zapomnę tego co się stało przed i po koncercie. Tak się cieszę ,że spotkałam z Lott chłopców . Dzisiaj jedziemy do nich na noc filmową . Jak znam życie wybiorą  horror. Właśnie wyszłyśmy z naszego apartamentu , a Andy poszedł na randkę . Mam nadzieje ,że mu się ułoży .
***
Gdy zajechaliśmy pod dom chłopców otworzył nam Niall .
- Cześć – powiedziałam razem  z Lott
- Witaj księżniczko – pocałował mnie
- Awww – powiedziała Lott i nas ominęła.

Perspektywy Lottie

Gdy Nessi  ( Niall+ Jess ) całowali się,ja ich ominęłam i weszłam do środka . Gdzie jako pierwszy powitał mnie Harry .
- Cześć piękna – pocałował mnie w policzek
- Hej – odpowiedziałam . Następny przywitał mnie Zayn i Liam . Po chwili usłyszałam skakanie po schodach to na pewno Loui
- Lottie Prinsess Jesteś już !- podszedł do mnie i namiętnie pocałował
- Hej prince – dałam mu całuska w nosek
- Daj mi to . Zaniesiemy do mojego pokoju. – ja spojrzałam na niego z podniesionymi brwiami
- A czy ja powiedziałam ,że będę u ciebie spać ? – zapytałam .
- Pff nie interesuje mnie to jesteś moja i będziesz spać u mnie w pokoju . Razem ze mną – przełożył mnie przez ramię i ruszył w stronę  jego pokoju
- Louis puszczaj mnie ! – krzyczałam waląc go pięściami w plecy
- Boże Lott ile ty ważysz? . Czuje się jakbym niósł małą Lux , a ona waży ok.20 kg
- Hmmm . 50 kg. I jestem strasznie gruba – on stanął spuścił mnie na ziemie i spojrzał na mnie . Tak ,że się przeraziłam i powiedział
- Jak tak możesz mówić ?. Jeżeli będziesz mówić ,że jesteś gruba . A NIE JESTEŚ to uznam ,że mnie nie kochasz i jesteś ze mną tylko dla pieniędzy – powiedział stanowczo podkreślając te dwa słowa . Ja patrzałam  nadal się w jego niebieskie paczadełka .
- Lott słyszałaś ?-zapytał machając mi ręką przed oczyma
-Grrr. Kocham cię Tommo – pocałowałam go
- Też cię kocham – pocałował mnie tylko ,że namiętniej . Chciałam złapać oddech leczo on nie chciał puścić moich warg . W końcu go odepchnęłam . Na co on zrobił smutną minkę
- Dlaczego przerwałaś ten pocałunek ?- zapytał
- Bo się uzależnisz – pstrykęłam go w nos .Weszłam do pokoju Louiego http://www.dom.pl/wp-content/uploads/2012/02/dom_krakow-1.jpg zostawiłam torbę i chciałam wyjść jednak ktoś mnie za kluczył .
Spróbowałam jeszcze raz i znowu nic nie dało . Usłyszałam kogoś  śmiech . Ah tak chce się bawić ? No okey .Na całe szczęście chłopcy mieli trampolinę w ogródku . Pod oknem Tomlinsona . Więc otworzyłam okno i wyskoczyłam . Na moje nie szczęście Liam był w ogródku i spadł z krzesła jak mnie zobaczył.
-Boże Lottie czyś ty oszalała , a gdybyś nie trafiła w trampolinę ? –zapytał podchodząc do mnie
- Ciszej Liam , bo zaraz Louis przyjdzie . – powiedziałam  przykładając mu rękę do twarzy
- Ale dlaczego wyskoczyłaś ? Nie mogłaś wyjść drzwiami ? – zapytał
- Louis mnie zamknął , Więc wyskoczyłam przez okno – powiedziałam . Za chwile pojawił się Harry i Jess  .

Z perspektywy Louisa

Gdy Lott weszła do  mojej sypialni . Zamknąłem pokój na klucz. Jednak coś długo się nie odzywała i nie słyszałem jej oddechu . Postanowiłem  sprawdzić czy wszystko okey . Otworzyłem drzwi nikogo nie było . Zdenerwowany podszedłem w stronę otworzonego okna . Nikogo nie było . Przestraszony zeszedłem  na dół
- O Jest nasz gołąbeczek . Tylko wiesz za wcześnie na zostanie wujkiem- powiedział Zayn
- Zayn . Lottie zniknęła . – powiedziałem załamany
- No ale jak to ? –zapytała Jessica
- No zamknąłem ją w pokoju , a potem jej już nie było. A okno było otwarte.
- No stary . już od cb dziewczyny uciekają – poklepał mnie Harry
- A może jest w ogrodzie . – zapytał Niall
- Właśnie może Liam coś tam widział – wstała Jessica
Harry z Jessicą poszli do ogrodu . Coś długo ich nie było . Więc i ja poszedłem
To co zobaczyłem . Hazz ,i  Jessica byli zapłakani . Natychmiast do nich podbiegłem
- Boże co się stało . Dlaczego płaczecie ? –zapytałam klęcząc obok nich
- Boo L-oot miala wy-padek- powiedział Hazz . Moje serce pękło na tysiąc kawałków i łzy zaczęły mi spływać .
- Ale jak to ? –zapytałem
- No ona skoczyła przez okno i biegła w stronę ulicy i w..- przerwał .
- Jaki ja jestem głupi to moja wina . – Jessica podeszła do mnie i przytuliła
- Gdzie one teraz jest ? –zapytałem
-Tutaj ! – krzyknął ktoś . Bardzo znajomy mi głos . Lottie . Podniosłem głowę w kierunki idącej mnie brunetki.
- Tak się bałem – podbiegłem do niej  /
- Jak mogłaś ? – udałem obrażonego
- Lou ale to ty mnie zamknąłeś – powiedziała
- Tak wiem i przepraszam . – pocałowałem ją . nigdy tak nie rób
- Wiesz to było słodkie jak się o mnie bałeś – znowu się pocałowaliśmy .
- To jak idziemy obejrzeć jakiś film . ? – zapytał Hazz
- Tak – odpowiedzieliśmy równo .
Weszliśmy do salonu gdzie była reszta postanowiliśmy obejrzeć Paranormal Activity
Doskonale wiedziałem ,że Lottie będzie się bać .
- Co nie ja tego nie oglądam ! –biegała po mieszkaniu
- No , ale dlaczego ? –zapytał Zayn
- Bo nie zasnę !! ! – nadal biegła lecz  Zayn ją złapał i posadził obok mnie , a sam usiadł po prawej stronie Lott.
- Grrr. Nie lubię was – powiedziała i usiadła po turecku . Po chwili przyszedł Nialler i Jess z miską popcornu
- Co oglądamy –zapytała Jess . Ona nie bała się horrorów
- Paronomal Activity – powiedziała ze strachem w oczach Lott
- Horror i widzę tutaj ciebie Lott? – spojrzała na  brunetkę
- Zostałam zmuszona . – powiedziała
- Wiecie co jak możecie straszyć moją biedną Lott – powiedział Harry
- Ekhem – zakaszlałem
- Harry ma racje jesteście nie dobrzy . Lott dzisiaj śpi ze mną , albo wracamy do domu – powiedziała stanowczo Jess
- Dziękuje ci Jess- przytuliły się
- Przecież wiem jak się boisz i oni też powinni to wiedzieć – spojrzała na nas
- Ehem . przepraszam Lottie śpi u mnie – wstałem
- Z tobą w życiu – powiedziała
- Dlaczego . Czyli mnie nie kochasz? –zapytałem z miną smutnego pieska
- Ja też się nie zgadzam Jessica ty spisz ze mną – wstał Niall
- Nie zasłużyliście – wystawiła nam język Lott
- Czyżby . – wstałem z Niallem daliśmy sobie znak ,Wziąłem Lottie , a Nialler Jessice i poszliśmy w stronę basenu .


Z perspektywy Jess

- No co wy? Niall puszczaj mnie –
- Oki – i wrzucił mnie do basenu jednak , pociągnęłam go za rękę ,że też wleciał . Za chwilę obok nas była Lottie z Louisem .
LOTTIE UDAJEMY ,ŻE SIĘ TOPIMY- powiedziałam po polsku  i Lott zaczęła się topić , a ja krzyczeć
- Jess co powiedziałaś ?
- nic nic . Mówiłam ,że jesteście strasznie przystojni
- Grr Louis jak mogłeś – kaszlała ja nie umiem pływać – muszę przyznać Lottie ma talent
- Ty pasiasty odsuń się . Uratuje cię LOTTIE – podpłynęłam jednak ,,złapał „ mnie skurcz
- Kurwa – krzyknęłam i teraz ja się  topiłam
- OMG superman nadchodzi – krzyknął Louis i popłynął do Lottie . Jednak ta zaczęła go topić , a ja zwijałam się ze śmiechu
- Co cię tak  śmieszy  słoneczko ? – zapytał Niall podpływając do mnie
- Hmmm . wy . Przecież ja i Lott pływamy od jakiegoś 3 roku życia
- O nie jak cię dopadnę  to .
-Co? –
Hmmm- nie dokończył bo go pocałowałam
- Lepiej? –zapytałam
- Hmm no słabo – powiedział . Ja ponownie wbiłam się w jego usta .

Po naszych wygłupach w basenie . Louis wziął Lott do jego pokoju , Bez gadania i prawa ucieczki . Ja natomiast zostałam zaniesiona do `pokoju Nialla
- To co moja księżniczko  idziemy spać . – pocałował mnie i położyliśmy się spać.

*Następnego dnia obudziłam się obok Nialla . Spojrzałam na niego tak słodko spał. Pocałowałam do czule i on się obudził
- Cześć słoneczko- powiedział ochrypniętym głosem
- Hej
- Tak możesz  mnie zawsze budzić – uśmiechnął się cwaniacko
- Jak zasłużysz . -  w tym momencie usłyszeliśmy krzyki dobiegające z ogrodu . Podniosłam się razem  z Niallerem z łóżka i wyszliśmy na balkon . Kto tam był ? A Lottie i Louis tylko ,że coś było nie tak . ? Nie przecież to normalne ,że  ,,normalni” ludzie o 7:30 latają po ogrodzie z wężem  .
- Czy was już powaliło ? – krzyknął Niall na co  został oblany wodą przez Lott
- PRZEPRASZAM- krzyknęła i dalej goniła Tomlinsona po ogródku .
- Jak cię dorwę to zabije – krzyknął rozbawiony Niall
- Nie zrobisz tego ! –zaprotestowałam
- Dlaczego ?– w tym momencie i ja zostałam oblana wodą . chciałam ją obronić , ale się zemszczę .
- Grr. Zemścimy się wieczorem . – powiedziałam z chytrym uśmieszkiem
- To takie sexsowne jak jesteś wredna – położył swoje ręce na moim pośladku i przyciągnął do siebie.
- Kocham cię – szepnął przygryzając płatek mojego ucha.
- ej ej . Nie teraz – za chwile usłyszeliśmy wielki ,,Uuuu” i krzyk Lottie tylko się zabezpieczcie . Zaśmiałam się .  Spojrzałam na dół , a tam cała gromadka .

Z perspektywy Lottie

30 minut wcześniej 

Ktoś mnie próbował wyrwać ze snu . Otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa
- Princess wstajemy – powiedział  , a ja zamknęłam oczy
- tak się nie będziemy bawić – nie było go na oko z jakieś 20  minut . Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi
- No pannoWiliam wstajemy –
- Nie- zaprzeczyłam
- Nie chcesz pocałować swojego księcia ? –zapytał
- NIE !  powiedziałam delikatnie się uśmiechając . Kocham się z nim droczyć . Za chwilę poczułam kropelki wody.  Otworzyłam oczy . Nad moją głową znajdował się wazon w ręce Louisa
- Nie zrobisz tego – oznajmiłam . No i w tym czasie wylał na mnie wodę z wazonu . Zerwałam się na równe nogi i wybiegłam z pokoju . Słyszałam tylko krzyki Louisa , ale wybiegłam  na ogródek . Chwyciłam wąż i weszłam z nim do domu . W kuchni czekał już Tommo .  . Stał do mnie tyłem . Podeszłam do niego i szepnęłam
- Czas na zemstę – włożyłam mu wąż w spodnie i odkręciłam wodę .
- LOTTIE ! I TAK CIĘ ZŁAPIE – wyjął wąż ze spodni i teraz mnie z nim gonił . Tak się bawiliśmy z jakieś 30 minut . Gdy nie obudziliśmy Nessi . Oni tak słodko razem wyglądają .
W tym czasie gdy oni się miźali , ja podjęłam temat urodzin Jessici
 -Chłopaki Jesisca ma za trzy  dni urodziny – powiedziałam patrząc na ich rozbawione twarze
- Ale będzie BIBA :D- krzyknął uradowany Harry
- To gdzie jej zorganizujemy ?- zapytał Liam
- O może w tym najlepszym klubie w Londynie . – zaproponowałam
- Lott masz głowę – poklepał mnie po ramieniu Zayn
- Och dzięki.
- Ej , a może na jej przyjęci pojawi się Rihanna ? – zapytał Louis
- Ona ją uwielbia .- oznajmiłam
- To jak my się zajmujemy lokalem , a ty z Daniellą gośćmi i Jessicą
- Oki – przytaknęłam
-O zeszli do nas nasze keviny – powiedział Louis
- Cześć . Czy was powaliło z tą wodą ? –zapytał Niall
- Ale to jest całkiem normalne.- dyskutował  się Lou 
- To dlaczego kuchnia pływa ? – ja się zaśmiałam
- Widzisz Harry mówiłam ,że nie zakręciłeś wody .- Spojrzałam na loczka , on miał dziwną minę
- Co ? Harry ty to będziesz sprzątać – powiedział ze spokojem Liam
- Ale .
- żadne ale
- Lottie ma mi pomóc – powiedział
-Dobrze
-Ale
- Hahah Dobrze ci tak – zachichotał Harry , a że miałam węża w ręce to ,to wykorzystałam i oblałam  go wodą
Resztę  dnia do wieczoru spędziliśmy w spokoju .

Z perspektywy Jessici

Następnego dnia rano postanowiliśmy wybrać się z Lottie do starbucks coffee na kawę.
 -Lott dalej wyłaź z tej łazienki  -krzyczałam , ponieważ siedziała już dobrą  godzinę.
-Nie mogę !- powiedziała szarpiąc za klamkę
 -Co , ale dlaczego ? zapytałam
- No bo chyba  się zatrzasnęłam  - odpowiedziała
- Czekaj zaraz pójdę po Nialla
Zeszłam na dół . Chłopcy oglądali jakiś serial .
- O hej Jess gdzie Lott ? zapytał mnie Zayn
 - Emm no właśnie mamy mały problem . powiedziałam, a oni wyszczerzyli oczy
 - Jaki? – zapytał Lou
- Coś z Lottie ?  zapytał Hazza
 -No tak jakby . Ona zatrzasnęła się w łazience- Louis z Hazzą pobiegli na górę .

Z perspektywy Lottie

Gdy chciałam wyjść z łazienki nie mogłam otworzyć drzwi pomyślałam ,że to może Louis i jego kolejny żart . Chciałam wyjść przez okno , ale wiedziałam jak Liam by zareagował więc czekałam ,aż Jessica zawoła chłopaków . Po chwili usłyszałam wręcz walenie w schody . Czyli już po mnie idą
 -Lottie ,żyjesz tam jeszcze ? – zapytał Harry
 - No , ale strasznie mi się nudzi .-  odparłam
 -Nie martw się wyciągniemy cię stąd – powiedział marchewka
Po chwili drzwi zostały wywarzone przez Larrego .
- Tak się bałem princess – pocałował mnie Boo Bear
- Lottie co z ciebie za niezdara . – zachichotał się Hazz
 - Zaraz tam niezdara . Jess weź ode mnie tego idiotę – Te ostatnie zdanie powiedziałam po Polsku .
- Co ty powiedziałaś ? –zapytał Harry
- No ,że masz zajebiste dołeczki – zachichotałam
- Lott ty masz ładniejsze . – musnął mój policzek Harry
- Ekhem . Mam być zazdrosny ? – zapytał Loui
- Ależ skądże – odparłam
- Gdzie się wybieracie z Jess? –zapytał mój książę
- Do starbucks coffe – odpowiedziała za mnie Jessica pojawiająca się w przejściu .
- No może poznamy jakieś ciacha – powiedziałam śmiejąc się
- Co ? –zapytał Niall równo z Louisem
- To w takim razie my idziemy z wami was pilnować  - powiedział Irlandczyk przybijając piątkę z Louisem
 -Co dlaczego? –zapytała Jess
- No bo wy jesteście takie śliczne ,że na pewno nikt wam się nie oprze , a my nie chcemy was stracić . BO WAS KOCHAMY – pasiasty wygłaszając tą przemowę pocałował mnie namiętnie . Kątem oka zauważyłam ,że Nessi  też się całują .
- No okey . To chodźcie .
 Lottie pójdziemy jeszcze do centrum handlowego na zakupy.  – powiedziała Jess , a ja jej przytaknęłam .

*

- Ładnie ci z wąsami – komplementował mnie Harry
 - Dzięki , dzięki – uśmiechnęłam się
- Jess widziałam taką zajebiste buty za 7 000  tysięcy po przecenie  - Zayn na mnie spojrzał
- O Boszz w jakim sklepie ? zapytał
- No tam za rogiem – uśmiechnęłam się
- I ,że ty za jedną parę  butów chcesz dać 7 000 tysięcy ?- zapytał mnie Liam
- Weź , to bardzo mało jak na Lottie . Raz wydała na zakupy 50 000 tysięcy w tym buty za 25 . Ty byś widział minę jej taty . – zaśmiała się Jess
 - No ,ale pojutrze sam mi kupił torebkę od Paprockiego & Brzozowskiego wartą 5 000 tysięcy – odparłam
- Lott gdzieś ty była całe moje życie?- zapytał mnie Zayn
- Hmm w Polsce – odparłam
- Nie dziwie się ,że jesteś taka  strasznie ładna . Teraz już w 100% wieże ,że Polki są najładniejsze na świecie - - uśmiechnął się Harry
- Louis będziesz mieć nie złe wydatki jak ożenisz się z Lottie – zaśmiał się Liam
 - No wiesz co .?– pokazałam mu język
- Dobrze ,że się nie zachowujecie jak typowe bogaczki . chociaż Louis nie jest lepszy dla Eleanor wydał na torebkę też 30 000 tysięcy – zaśmiał się Harry
- Oj tam . Dla Lott wydał bym nawet 1 000 000 milion funtów – musnął mój policzek
- Nie chcę ,żebyś wydawał na mnie pieniędzy. – zaprzeczyłam
- Ale ja chce. -  w tym momencie podeszły do nas directioners
- Hej . Przepraszam , ale czy zrobili byście sobie z nami zdjęcia ?- zapytała jedna z nich
- Jasne – odparli
- Chłopcy to my idziemy po te buty - oznajmiłam
- Oki . – gdy szliśmy widziałam ,że grupka dziewczyn się na mnie patrzy . Po chwili podeszły do nas
- Hej czy ty jesteś dziewczyną Louisa , a ty Nialla?
 - Mhm .
- Możemy z wami zdjęcia – zapytały
- Jasne – odprałam i zrobiłyśmy sobie kilka fotek
- Em może chcecie poznać resztę zespołu ? –zapytałam
- Naprawdę ?Nie chcemy się narzucać – powiedziała jedna z nich
- No co wy chłopcy będą szczęśliwi ,że zobaczą fanki – posłała im uśmiech i ruszyłyśmy w stronę starbucks gdzie znajdowali się chłopcy
- No co wy dziewczyny nie stresujcie się tak – uśmiech nie schodził mi z twarzy
- Wiesz jesteś ładniejsza niż na zdjęciach . Ty też Jessica- powiedziały
- Bez przesady
- Już wiem, że  Louis ma gust dosyć ,że jesteś prze miła to i ładna nie tak jak Eleanor . – doszliśmy do chłopców . Lecz nigdzie nie było Louisa . Harry , Zayn i Liam zrobili sobie zdjęcia , a ja poszłam poszukać pasiatego . Stał przy barze z jakąś blondynka i się przytulali . Nie powiem zabolało to . Podeszłam do niech bliżej i wtedy Louis mnie ujrzał
- Cześć  Lottie . Kupiłaś te buty ? –zapytał mój prince całując mnie w policzek
 - Nie , spotkałyśmy wasze fanki i zaproponowałam , aby was poznały – uśmiechnęłam się . Mówiąc to czułam  na sobie wzrok tej blondynki
- Lott poznaj  Mirande – podałam sobie z nią rękę
- Hej jestem Lottie-
- Miranda . Miło cię poznać – dobra to wy sobie pogadajcie , a ja pójdę do directioners
- Oki – cmoknęłam go w usta
Usiadłam tak samo jak Miranda
 - Widzę ,że Louis zdobył nową dupę – powiedziała
- Słucham ?
- No jesteś jego kolejną zabawką . Tak samo zrobił ze mną . Nie wierze ,że zostawił mnie dla takiej szmaty – powiedziała
- Kurwa  ?
- Co ty masz , a ja nie mam .  Jestem od cb ładniejsza . Grubsza nie wyglądam jak jakiś patyk-. On potrzebuje kobiety , a nie deskę – przesadziła. W pewnym momencie wylała na siebie całą zawartość zamówionej kawy . Spojrzałam na nią jak na idiotkę
- Co ty kurwa zrobiłaś - zapytała patrząc na mnie . Po chwili zjawi się obok nas Louis
- Co się stało ? –zapytał
- Twoja dziewczyna oblała mnie kawą – odpowiedziała blondynka
 - że co kurwa ? ja cię oblałam kawą ?– nie dowierzałam
- Lottie dlaczego to zrobiłaś Miranda to moja najlepsza przyjaciółka .Z dzieciństwa /
 - Ale .. –nie dokończyłam
- Nie sądziłem ,że taka jesteś . – powiedział i teraz obrócił się do Mirandy
- przepraszam cię za Lottie , chodźmy odkupię ci tą bluzkę
- Louis ..
- Nie Lott przesadziłaś . Przemyśl to
- Co ja mam przemyśleć pięć minut wcześniej powiedziała mi ,że wyglądam jak deska i ,że ty potrzebujesz tęższej  kobiety. Takiej jak ona .
- No wiesz co . Nie przesadzaj po co miała bym tak mówić – zaprzeczała Miranda
- Lottie jesteś zazdrosna. Uspokój się . – powiedział . Ja przywaliłam mu w twarz  i odeszłam ze łzami w oczach .

Z perspektywy Louisa

Troszkę wcześniej

Gdy Lottie wybrała się po buty ja poszedłem zamówić muffina dla Nialla i wtedy spotkałem ją . Moją dawną miłość . Miranda
- Dzień dobry w czym mogę pomóc? – zapytała
- Miranda , to ja Louis – powiedziałem . Dziewczyna na mnie spojrzała i uśmiechnęła  się
- Mój Louisek ? –zapytała
- No ba we własnej osobie – uśmiechnąłem się
- Nie wierze co  ty tu robisz? –zapytała
- Odpoczywam , a ty myślałem ,że jesteś w Ameryce
- Byłam . Co ci podać ?
- Czekoladowego muffina .
Gdy podała mi muffina zjawiła się Lottie . Szczerze strasznie tęskniłem za Mirandą . Wyjechała wtedy tak bez pożegnania .
Zostawiłem je na chwilkę , a gdy wróciłem Miranda była cała oblana kawą . Po co miała by się nią sama oblać ? To było by głupie . Lottie się wkurzyła i uderzyła mnie z liścia i poszła za to ,że jej nie uwierzyłem . Chciałem za nią pobiec ,ale nie mogłem zostawić tak Mirandy
- Miranda tak cię przepraszam za nią . jest zazdrosna –
- Ja też bym była
Zaproponowałem Mirandzie wspólny spacer oczywiście po odkupieni bluzki , którą nie chętnie przyjęła .Potem poszliśmy na imprezę . Tańczyliśmy z jakieś 3h .Wypiłem chyba z 6 kieliszków , ale to tylko dlatego ,że Mir przynosiła mi kolejne   .Potem zamówiłem taksówkę  .i oto tak spędziłem z nią dzień . Oczywiście pojechałem  ją odwieść  pod dom .
- Wiesz Loui to był udany dzień . – uśmiechnęła się
 -Wiem . Wiesz jak za tobą tęskniłem . Dlaczego wyjechałaś tak nagle ? –zapytałem
- Sama nie wiem . To działo się tak szybko nawet nie zdążyłam się z tobą pożegnać . –posłała mi uśmiech
- Tak tęskniłem  - patrzeliśmy sobie głęboko w oczy . Nasze twarze były coraz bliżej . Gdy nagle stało się to pocałowałem się z Mirandą . Było tak jak dawniej . Jak się od siebie oderwaliśmy uśmiechnąłem się do niej
- Przepraszam , ale ja tak tęskniłem – odparłem . Czy ja to powiedziałem . jak mogłem najpierw zdradziłem Lottie , a potem wyznaje Mirandzie uczucia ?
- Ja też cię kocham Loui .  powiedziała nadal mnie całując . Tylko tak bardziej namiętniej nie . W jej wargach można było poczuć pożądanie .Otwarłem drzwi nie przerywając pocałunku . Jej ręce rozpinały mi koszulę . A moje zjeżdżały na jej jędrny pośladek . Nim się obejrzałem byłem bez ubrań  tak samo jak Miranda. ( Pewnie wiecie co się potem stało , nie będę tego opisywać )  

Z perspektywy Lottie

(kilka godzin wcześniej )
Gdy Louis został z Mirandą ja pobiegłam do parku. Usiadłam na ławce po chwili przysiadł się do mnie chłopak ubrany w ciemne nerdy i bluzę z kapturem . Po chwili milczenia zapytał
- Co się stało  ,że siedzisz taka smutna ? –
- Długa historia – odparłam ze łzami w oczach
- Mam czas ,a tak w ogóle jestem Conor Maynard – podał mi rękę . Ja nie mogłam uwierzyć ,że obok mnie siedzi ten Conor .
- Lottie – uścisnęłam jego dłoń
- Tak więc Lottie co się stało ,że masz łzy w oczach? – opowiedziałam mu całą historie . Czułam ,że mogę mu zaufać . Gdy skończyłam swoją jak ,że interesujące streszczenie życia spojrzał na mnie ze zdziwionym spojrzeniem
- Wiesz widziałem cię w gazetach z Louisem , ale teraz jesteś jeszcze śliczniejsza dlatego cię nie poznałem – uśmiechnął się do mnie szczerze . Co odwzajemniłam
- Bez przesady . Ja nadal nie wierze ,że siedzisz tu obok mnie . Twoje piosenki są zajebiste
- Co powiesz na jakąś imprezę ? zapytał
- Jasne czemu nie tylko muszę się przygotować .
Tak oto spędziłam cały wieczór . Razem z Conorem zaprzyjaźniliśmy się . On mnie potrafił pocieszyć . Przy nim zapomniałam jak Louis mnie potraktował nawet do mnie nie zadzwonił . Jak np. Jessica czy Zayn lub Harry po 30 razy  . Pewnie bawi się z tą Mirandą .
***
Z perspektywy Louisa

Obudziły mnie jasne promyki słońca . Chciałem wstać leczy byłem nagi . Czyżby Lott była gotowa ? I zrobiliśmy to ?. Spojrzałem z uśmiechem na bok lecz to nie była moja Lott tylko Miranda . Przeraziłem się czy ja zdradziłem Lottie i to na dodatek  z Mirandą co ze mnie za dupek .
- O kurwa – krzyknęłam wstając
- O cześć kotku. Widzisz mówiłam ,że jestem lepsza od Lottie . Ty potrzebujesz  kobiety – powiedziała blondynka . Chciała mnie pocałować lecz ja się odsunąłem
-Coś nie tak ? –zapytała
- Czy coś jest nie tak ? Zdradziłem Lottie z tobą . Boże jaki ze mnie dupek – usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłonie .
- Ale przecież mówiłeś ,że mnie kochasz  –położyła rękę no moim ramieniu , którą  zepchnąłem .
Natychmiast wstałem i pozbierałem moje ubrania i wybiegłem z domu Mirandy. Jaki ja jestem tępy . Czy ja mam powiedzieć Lott o tej zdradzie ? Ale kłamstwo ma krótkie nogi .
Znajdowałem się przed drzwiami naszego domu . Lott pewnie śpi u siebie . Wszedłem  z nadzieja ,że jeszcze ktoś śpi jednak powitała mnie cała 4 + Jessica , która pewnie spała u Niall
- No cześć . Gdzieś ty wczoraj był ? –zapytała mnie Jess. Ja nic nie odpowiedziałem i pobiegłem na górę . Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi mimo moich zaprzeczeń ktoś wszedł . Tą osobą był Harry
- Sary co się dzieje ? Gdzie Lottie ?- zapytał
- Nic . Nie wiem
- Wczoraj się pokłóciliście ? –zapytał . Co ja miałem mu powiedzieć ,że ją zdradziłem z Mirandą , która  mnie upiła ? Albo dosypała do drinka ?
- Nie
- Przecież widzę . Gadaj – usiadł obok
- No dobra  . Ja zdradziłem Lottie z Mirandą – powiedziałem na jednym wdechu
- Co zrobiłeś ! – wstał Zdradziłeś Lottie , co z CIEBIE ZA DUPEK ! Jak mogłeś ona cię tak kochała i kocha . Musisz jej o tym powiedzieć bo jak nie to ja to zrobię – rozumiałem zdenerwowanie Harrego ,  ale dlaczego on przejmuje się tak moją Lott
- Podoba ci się Lottie . Przyznaj – oznajmiłem
- TAK. Podoba mi się , ale wybrała ciebie pieprzonego dupka – nie wytrzymałem rzuciłem się na niego i tak się okładaliśmy do póki nie pojawił się Zayn , który  nas rozdzielił . Wybiegłem natychmiast z domu . W kierunku domu Lottie i Jessici . Zapukałem lecz nikt nie odpowiadał . Poszedłem do Josha on na pewno ma zapasowy klucz .

Z perspektywy Lottie

Obudziło mnie pukanie do drzwi . .Spojrzałam na zegarek miałam 2 nieodebrane wiadomości od Conora . Otworzyłam je i co tam było Zdjęcie Louisa i Mirandy jak są już pół nadzy i się całują ->  i dopisek .Sądziłem ,że powinnaś wiedzieć .Wpadnij do mnie J Boje się o ciebie .- Natychmiast podeszłam do laptopa i weszłam na jedną lepszą . Więc to prawda zdradził mnie . Czułam ,że łzy mi zaczęły spływać . Po chwili drzwi się otworzyły , a w nich stał Louis
- Lottie- powiedział wchodząc
- Nienawidzę ciebie . Z nami koniec , nie chcę cię już widzieć .
- Ale Lottie ja ci to wytłumaczę  - podeszłam do niego i spojrzałam w oczy
- Powiedz mi tylko czy to prawda – zamilkł
 - Tak , ale
- Żadne ale wypierdalaj , nie chcę cię widzieć , najpierw osądzasz ,że ją oblałam kawą potem ją przeleciałeś . I hate you  – mówiłam już przez łzy . Louis nawet się nie ruszył więc ja wybiegłam .Po drodzę zadzwonił do mnie Conor .
Rozmowa
Cześć śliczna – powitał mnie
-hej –powiedziałam szlochając
- Boże przepraszam Lott mogłem ci nic nie mówić –
- nie dobrze zrobiłeś . Teraz wiem ,że jesteś moim przyjacielem
- A ty moja przyjaciółką . gdzie jesteś przyjadę po ciebie –po długich namowach powiedziałam mu
- Dobra jestem nad Tamizą
- Nie ruszaj się zaraz będę – rozłączyłam się . Usiadłam na trawie pod drzewem .Po paru minutach, zjawił się Conor
- Lottie – powiedział i mnie przytulił
- Conor to tak boli . Dlaczego ? –
-Ciii słońce jestem tu – pomógł mi wstać
- Lottie ja wiem ,że on cię zranił , ale trzeba żyć dalej. – powiedział
- Zapewnie masz racje –
- Nie zapewne tylko na pewno . Chodźmy na lody .
- Ej Conor pojedziesz ze mną do centrum . BO Jessica ma urodziny i musze jej kupić coś
- No oczywiście .
- No i idziesz ze mną na imprezę  – oznajmiłam
-Nie chce się z tobą kłócić .więc zgoda – pocałowałam go w policzek
- A to za co ?- zapytał
- Że jesteś – uśmiechnęłam się . Doszliśmy z Conorem do jego auta i jechaliśmy do centrum
Chodziliśmy po centrum wygłupiając się . Oczywiście Conora spotkały fanki . Były prze miłe .- Chodźmy jeszcze do top shop – powiedziałam , a Con pociągnął mnie za ręka w kierunku sklepu. Gdy weszłam od razu zobaczyłam sukienkę -à
- idź ją przymierz – szepnął mi do ucha Conor stojąco obok mnie
- Oki . Zaraz wracam – powiedziałam  i skierowałam się w stronę przymierzalni
Gdy wyszłam blondyn na mnie czekał
- Wow wyglądasz prze pięknie . Bierzemy – powiedział
-Jak to bierzemy chyba ja biorę ?
- Nie . Przyszłaś ze  mną do sklepu i nie będziesz płacić- protestował 
- No , ale
- Żadne , ale idę z tobą na imprezę ? –zapytał podnosząc brwi
- Mhm
- To ja płacę
- I tak ci oddam – wytknęłam język
- Zobaczymy .
Tak jak mówił  Maynard kupił mi tą sukienką . Postanowiliśmy przejść się jeszcze do MSC
- Hmmm. Jak chcesz smak ? –zapytał
- Czekoladowy . Kocham – uśmiechnęłam się
 - Uwielbiasz czekoladowy . Nie to tak samo jak ja – odwzajemnił uśmiech .
- Po proszę dwa mega duże shake czekoladowe  -
- Dobrze
- Przez  ciebie będę gruba – Conor zrobił facepalm
- Grr. Przyda ci się – dostał ode mnie przez łeb .
Dostaliśmy zamówienie i poszliśmy do stolika . Gdy piłam shake ktoś do mnie zadzwonił .
Rozmowa
- Halo? –zapytałam
- Cześć Lottie to ja Harry –
-Lott będziesz na imprezie – zapytał
- Tak będę . Dlaczego miała bym nie być ? –odpowiedziałam pytaniem na pytanie `
- Bo wiesz Louis .. –nie dokończył bo mu przerwałam
- On dla mnie nie istnieje . , a Jessica to moja przyjaciółka nie siostra
-Dobrze . To jutro o 19 przed klubem .
- Oki . Papa
- Kto dzwonił ?-zapytał Conor
- Nikt ważny –
- Zauważyłem to po twojej minie
Z Conorem czas upłyną nam bardzo szybko. Musiałam się zbierać . Chciałam zamówić taksówkę lecz blondyn się nie zgodził i zawiózł mnie pod sam dom . Odprowadził mnie do  drzwi .
- Lottie jesteś wyjątkową dziewczyną , obiecaj ,że nie będziesz już płakać prze tego dupka – uśmiechnął się Conor
- Hmm dobre . Zrobię to dla ciebie – pocałowałam go w pliczek i weszłam do domu . Gdzie czekała Jessica
-Czy ty wiesz jak się o ciebie martwiłam ? –zapytała na wejściu
 -Cześć też miło cię widzieć – przytuliłam ją
- To gdzie byłaś , a raczej z kim ? -poruszyła zabawnie brwiami .
- Hmm. Byłam na mieście.
- Ale z kim ?- zapytała
- Dobra z Conorem Maynard – powiedziałam i kierowałam się w stronę lodówki
- Co ? Z tym ? – nie dowierzała
- Tak ,
- A co z Louisem ?Pokłóciliście się ?– jak na zawołanie łzy zaczęły mi spływać
- Lott słońce co się stało? - Jessica przytuliła mnie . Opowiedziałam jej całą sytuacje i zdradę Louisa .
- Co ? Kurwa nie jak ja go dorwę to .
- Nie Jessica . Może pójdziemy jutro na zakupy?
- Jasne . Dla ciebie wszystko

Rodział XI


2 dni po koncercie .

Z perspektywy Jess

Nigdy nie zapomnę tego co się stało przed i po koncercie. Tak się cieszę ,że spotkałam z Lott chłopców . Dzisiaj jedziemy do nich na noc filmową . Jak znam życie wybiorą  horror. Właśnie wyszłyśmy z naszego apartamentu , a Andy poszedł na randkę . Mam nadzieje ,że mu się ułoży .
***
Gdy zajechaliśmy pod dom chłopców otworzył nam Niall .
- Cześć – powiedziałam razem  z Lott
- Witaj księżniczko – pocałował mnie
- Awww – powiedziała Lott i nas ominęła.

Perspektywy Lottie

Gdy Nessi  ( Niall+ Jess ) całowali się,ja ich ominęłam i weszłam do środka . Gdzie jako pierwszy powitał mnie Harry .
- Cześć piękna – pocałował mnie w policzek
- Hej – odpowiedziałam . Następny przywitał mnie Zayn i Liam . Po chwili usłyszałam skakanie po schodach to na pewno Loui
- Lottie Prinsess Jesteś już !- podszedł do mnie i namiętnie pocałował
- Hej prince – dałam mu całuska w nosek
- Daj mi to . Zaniesiemy do mojego pokoju. – ja spojrzałam na niego z podniesionymi brwiami
- A czy ja powiedziałam ,że będę u ciebie spać ? – zapytałam .
- Pff nie interesuje mnie to jesteś moja i będziesz spać u mnie w pokoju . Razem ze mną – przełożył mnie przez ramię i ruszył w stronę  jego pokoju
- Louis puszczaj mnie ! – krzyczałam waląc go pięściami w plecy
- Boże Lott ile ty ważysz? . Czuje się jakbym niósł małą Lux , a ona waży ok.20 kg
- Hmmm . 50 kg. I jestem strasznie gruba – on stanął spuścił mnie na ziemie i spojrzał na mnie . Tak ,że się przeraziłam i powiedział
- Jak tak możesz mówić ?. Jeżeli będziesz mówić ,że jesteś gruba . A NIE JESTEŚ to uznam ,że mnie nie kochasz i jesteś ze mną tylko dla pieniędzy – powiedział stanowczo podkreślając te dwa słowa . Ja patrzałam  nadal się w jego niebieskie paczadełka .
- Lott słyszałaś ?-zapytał machając mi ręką przed oczyma
-Grrr. Kocham cię Tommo – pocałowałam go
- Też cię kocham – pocałował mnie tylko ,że namiętniej . Chciałam złapać oddech leczo on nie chciał puścić moich warg . W końcu go odepchnęłam . Na co on zrobił smutną minkę
- Dlaczego przerwałaś ten pocałunek ?- zapytał
- Bo się uzależnisz – pstrykęłam go w nos .Weszłam do pokoju Louiego http://www.dom.pl/wp-content/uploads/2012/02/dom_krakow-1.jpg zostawiłam torbę i chciałam wyjść jednak ktoś mnie za kluczył .
Spróbowałam jeszcze raz i znowu nic nie dało . Usłyszałam kogoś  śmiech . Ah tak chce się bawić ? No okey .Na całe szczęście chłopcy mieli trampolinę w ogródku . Pod oknem Tomlinsona . Więc otworzyłam okno i wyskoczyłam . Na moje nie szczęście Liam był w ogródku i spadł z krzesła jak mnie zobaczył.
-Boże Lottie czyś ty oszalała , a gdybyś nie trafiła w trampolinę ? –zapytał podchodząc do mnie
- Ciszej Liam , bo zaraz Louis przyjdzie . – powiedziałam  przykładając mu rękę do twarzy
- Ale dlaczego wyskoczyłaś ? Nie mogłaś wyjść drzwiami ? – zapytał
- Louis mnie zamknął , Więc wyskoczyłam przez okno – powiedziałam . Za chwile pojawił się Harry i Jess  .

Z perspektywy Louisa

Gdy Lott weszła do  mojej sypialni . Zamknąłem pokój na klucz. Jednak coś długo się nie odzywała i nie słyszałem jej oddechu . Postanowiłem  sprawdzić czy wszystko okey . Otworzyłem drzwi nikogo nie było . Zdenerwowany podszedłem w stronę otworzonego okna . Nikogo nie było . Przestraszony zeszedłem  na dół
- O Jest nasz gołąbeczek . Tylko wiesz za wcześnie na zostanie wujkiem- powiedział Zayn
- Zayn . Lottie zniknęła . – powiedziałem załamany
- No ale jak to ? –zapytała Jessica
- No zamknąłem ją w pokoju , a potem jej już nie było. A okno było otwarte.
- No stary . już od cb dziewczyny uciekają – poklepał mnie Harry
- A może jest w ogrodzie . – zapytał Niall
- Właśnie może Liam coś tam widział – wstała Jessica
Harry z Jessicą poszli do ogrodu . Coś długo ich nie było . Więc i ja poszedłem
To co zobaczyłem . Hazz ,i  Jessica byli zapłakani . Natychmiast do nich podbiegłem
- Boże co się stało . Dlaczego płaczecie ? –zapytałam klęcząc obok nich
- Boo L-oot miala wy-padek- powiedział Hazz . Moje serce pękło na tysiąc kawałków i łzy zaczęły mi spływać .
- Ale jak to ? –zapytałem
- No ona skoczyła przez okno i biegła w stronę ulicy i w..- przerwał .
- Jaki ja jestem głupi to moja wina . – Jessica podeszła do mnie i przytuliła
- Gdzie one teraz jest ? –zapytałem
-Tutaj ! – krzyknął ktoś . Bardzo znajomy mi głos . Lottie . Podniosłem głowę w kierunki idącej mnie brunetki.
- Tak się bałem – podbiegłem do niej  /
- Jak mogłaś ? – udałem obrażonego
- Lou ale to ty mnie zamknąłeś – powiedziała
- Tak wiem i przepraszam . – pocałowałem ją . nigdy tak nie rób
- Wiesz to było słodkie jak się o mnie bałeś – znowu się pocałowaliśmy .
- To jak idziemy obejrzeć jakiś film . ? – zapytał Hazz
- Tak – odpowiedzieliśmy równo .
Weszliśmy do salonu gdzie była reszta postanowiliśmy obejrzeć Paranormal Activity
Doskonale wiedziałem ,że Lottie będzie się bać .
- Co nie ja tego nie oglądam ! –biegała po mieszkaniu
- No , ale dlaczego ? –zapytał Zayn
- Bo nie zasnę !! ! – nadal biegła lecz  Zayn ją złapał i posadził obok mnie , a sam usiadł po prawej stronie Lott.
- Grrr. Nie lubię was – powiedziała i usiadła po turecku . Po chwili przyszedł Nialler i Jess z miską popcornu
- Co oglądamy –zapytała Jess . Ona nie bała się horrorów
- Paronomal Activity – powiedziała ze strachem w oczach Lott
- Horror i widzę tutaj ciebie Lott? – spojrzała na  brunetkę
- Zostałam zmuszona . – powiedziała
- Wiecie co jak możecie straszyć moją biedną Lott – powiedział Harry
- Ekhem – zakaszlałem
- Harry ma racje jesteście nie dobrzy . Lott dzisiaj śpi ze mną , albo wracamy do domu – powiedziała stanowczo Jess
- Dziękuje ci Jess- przytuliły się
- Przecież wiem jak się boisz i oni też powinni to wiedzieć – spojrzała na nas
- Ehem . przepraszam Lottie śpi u mnie – wstałem
- Z tobą w życiu – powiedziała
- Dlaczego . Czyli mnie nie kochasz? –zapytałem z miną smutnego pieska
- Ja też się nie zgadzam Jessica ty spisz ze mną – wstał Niall
- Nie zasłużyliście – wystawiła nam język Lott
- Czyżby . – wstałem z Niallem daliśmy sobie znak ,Wziąłem Lottie , a Nialler Jessice i poszliśmy w stronę basenu .


Z perspektywy Jess

- No co wy? Niall puszczaj mnie –
- Oki – i wrzucił mnie do basenu jednak , pociągnęłam go za rękę ,że też wleciał . Za chwilę obok nas była Lottie z Louisem .
LOTTIE UDAJEMY ,ŻE SIĘ TOPIMY- powiedziałam po polsku  i Lott zaczęła się topić , a ja krzyczeć
- Jess co powiedziałaś ?
- nic nic . Mówiłam ,że jesteście strasznie przystojni
- Grr Louis jak mogłeś – kaszlała ja nie umiem pływać – muszę przyznać Lottie ma talent
- Ty pasiasty odsuń się . Uratuje cię LOTTIE – podpłynęłam jednak ,,złapał „ mnie skurcz
- Kurwa – krzyknęłam i teraz ja się  topiłam
- OMG superman nadchodzi – krzyknął Louis i popłynął do Lottie . Jednak ta zaczęła go topić , a ja zwijałam się ze śmiechu
- Co cię tak  śmieszy  słoneczko ? – zapytał Niall podpływając do mnie
- Hmmm . wy . Przecież ja i Lott pływamy od jakiegoś 3 roku życia
- O nie jak cię dopadnę  to .
-Co? –
Hmmm- nie dokończył bo go pocałowałam
- Lepiej? –zapytałam
- Hmm no słabo – powiedział . Ja ponownie wbiłam się w jego usta .

Po naszych wygłupach w basenie . Louis wziął Lott do jego pokoju , Bez gadania i prawa ucieczki . Ja natomiast zostałam zaniesiona do `pokoju Nialla
- To co moja księżniczko  idziemy spać . – pocałował mnie i położyliśmy się spać.

*Następnego dnia obudziłam się obok Nialla . Spojrzałam na niego tak słodko spał. Pocałowałam do czule i on się obudził
- Cześć słoneczko- powiedział ochrypniętym głosem
- Hej
- Tak możesz  mnie zawsze budzić – uśmiechnął się cwaniacko
- Jak zasłużysz . -  w tym momencie usłyszeliśmy krzyki dobiegające z ogrodu . Podniosłam się razem  z Niallerem z łóżka i wyszliśmy na balkon . Kto tam był ? A Lottie i Louis tylko ,że coś było nie tak . ? Nie przecież to normalne ,że  ,,normalni” ludzie o 7:30 latają po ogrodzie z wężem  .
- Czy was już powaliło ? – krzyknął Niall na co  został oblany wodą przez Lott
- PRZEPRASZAM- krzyknęła i dalej goniła Tomlinsona po ogródku .
- Jak cię dorwę to zabije – krzyknął rozbawiony Niall
- Nie zrobisz tego ! –zaprotestowałam
- Dlaczego ?– w tym momencie i ja zostałam oblana wodą . chciałam ją obronić , ale się zemszczę .
- Grr. Zemścimy się wieczorem . – powiedziałam z chytrym uśmieszkiem
- To takie sexsowne jak jesteś wredna – położył swoje ręce na moim pośladku i przyciągnął do siebie.
- Kocham cię – szepnął przygryzając płatek mojego ucha.
- ej ej . Nie teraz – za chwile usłyszeliśmy wielki ,,Uuuu” i krzyk Lottie tylko się zabezpieczcie . Zaśmiałam się .  Spojrzałam na dół , a tam cała gromadka .

Z perspektywy Lottie

30 minut wcześniej 

Ktoś mnie próbował wyrwać ze snu . Otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa
- Princess wstajemy – powiedział  , a ja zamknęłam oczy
- tak się nie będziemy bawić – nie było go na oko z jakieś 20  minut . Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi
- No pannoWiliam wstajemy –
- Nie- zaprzeczyłam
- Nie chcesz pocałować swojego księcia ? –zapytał
- NIE !  powiedziałam delikatnie się uśmiechając . Kocham się z nim droczyć . Za chwilę poczułam kropelki wody.  Otworzyłam oczy . Nad moją głową znajdował się wazon w ręce Louisa
- Nie zrobisz tego – oznajmiłam . No i w tym czasie wylał na mnie wodę z wazonu . Zerwałam się na równe nogi i wybiegłam z pokoju . Słyszałam tylko krzyki Louisa , ale wybiegłam  na ogródek . Chwyciłam wąż i weszłam z nim do domu . W kuchni czekał już Tommo .  . Stał do mnie tyłem . Podeszłam do niego i szepnęłam
- Czas na zemstę – włożyłam mu wąż w spodnie i odkręciłam wodę .
- LOTTIE ! I TAK CIĘ ZŁAPIE – wyjął wąż ze spodni i teraz mnie z nim gonił . Tak się bawiliśmy z jakieś 30 minut . Gdy nie obudziliśmy Nessi . Oni tak słodko razem wyglądają .
W tym czasie gdy oni się miźali , ja podjęłam temat urodzin Jessici
 -Chłopaki Jesisca ma za trzy  dni urodziny – powiedziałam patrząc na ich rozbawione twarze
- Ale będzie BIBA :D- krzyknął uradowany Harry
- To gdzie jej zorganizujemy ?- zapytał Liam
- O może w tym najlepszym klubie w Londynie . – zaproponowałam
- Lott masz głowę – poklepał mnie po ramieniu Zayn
- Och dzięki.
- Ej , a może na jej przyjęci pojawi się Rihanna ? – zapytał Louis
- Ona ją uwielbia .- oznajmiłam
- To jak my się zajmujemy lokalem , a ty z Daniellą gośćmi i Jessicą
- Oki – przytaknęłam
-O zeszli do nas nasze keviny – powiedział Louis
- Cześć . Czy was powaliło z tą wodą ? –zapytał Niall
- Ale to jest całkiem normalne.- dyskutował  się Lou 
- To dlaczego kuchnia pływa ? – ja się zaśmiałam
- Widzisz Harry mówiłam ,że nie zakręciłeś wody .- Spojrzałam na loczka , on miał dziwną minę
- Co ? Harry ty to będziesz sprzątać – powiedział ze spokojem Liam
- Ale .
- żadne ale
- Lottie ma mi pomóc – powiedział
-Dobrze
-Ale
- Hahah Dobrze ci tak – zachichotał Harry , a że miałam węża w ręce to ,to wykorzystałam i oblałam  go wodą
Resztę  dnia do wieczoru spędziliśmy w spokoju .

Z perspektywy Jessici

Następnego dnia rano postanowiliśmy wybrać się z Lottie do starbucks coffee na kawę.
 -Lott dalej wyłaź z tej łazienki  -krzyczałam , ponieważ siedziała już dobrą  godzinę.
-Nie mogę !- powiedziała szarpiąc za klamkę
 -Co , ale dlaczego ? zapytałam
- No bo chyba  się zatrzasnęłam  - odpowiedziała
- Czekaj zaraz pójdę po Nialla
Zeszłam na dół . Chłopcy oglądali jakiś serial .
- O hej Jess gdzie Lott ? zapytał mnie Zayn
 - Emm no właśnie mamy mały problem . powiedziałam, a oni wyszczerzyli oczy
 - Jaki? – zapytał Lou
- Coś z Lottie ?  zapytał Hazza
 -No tak jakby . Ona zatrzasnęła się w łazience- Louis z Hazzą pobiegli na górę .

Z perspektywy Lottie

Gdy chciałam wyjść z łazienki nie mogłam otworzyć drzwi pomyślałam ,że to może Louis i jego kolejny żart . Chciałam wyjść przez okno , ale wiedziałam jak Liam by zareagował więc czekałam ,aż Jessica zawoła chłopaków . Po chwili usłyszałam wręcz walenie w schody . Czyli już po mnie idą
 -Lottie ,żyjesz tam jeszcze ? – zapytał Harry
 - No , ale strasznie mi się nudzi .-  odparłam
 -Nie martw się wyciągniemy cię stąd – powiedział marchewka
Po chwili drzwi zostały wywarzone przez Larrego .
- Tak się bałem princess – pocałował mnie Boo Bear
- Lottie co z ciebie za niezdara . – zachichotał się Hazz
 - Zaraz tam niezdara . Jess weź ode mnie tego idiotę – Te ostatnie zdanie powiedziałam po Polsku .
- Co ty powiedziałaś ? –zapytał Harry
- No ,że masz zajebiste dołeczki – zachichotałam
- Lott ty masz ładniejsze . – musnął mój policzek Harry
- Ekhem . Mam być zazdrosny ? – zapytał Loui
- Ależ skądże – odparłam
- Gdzie się wybieracie z Jess? –zapytał mój książę
- Do starbucks coffe – odpowiedziała za mnie Jessica pojawiająca się w przejściu .
- No może poznamy jakieś ciacha – powiedziałam śmiejąc się
- Co ? –zapytał Niall równo z Louisem
- To w takim razie my idziemy z wami was pilnować  - powiedział Irlandczyk przybijając piątkę z Louisem
 -Co dlaczego? –zapytała Jess
- No bo wy jesteście takie śliczne ,że na pewno nikt wam się nie oprze , a my nie chcemy was stracić . BO WAS KOCHAMY – pasiasty wygłaszając tą przemowę pocałował mnie namiętnie . Kątem oka zauważyłam ,że Nessi  też się całują .
- No okey . To chodźcie .
 Lottie pójdziemy jeszcze do centrum handlowego na zakupy.  – powiedziała Jess , a ja jej przytaknęłam .

*

- Ładnie ci z wąsami – komplementował mnie Harry
 - Dzięki , dzięki – uśmiechnęłam się
- Jess widziałam taką zajebiste buty za 7 000  tysięcy po przecenie  - Zayn na mnie spojrzał
- O Boszz w jakim sklepie ? zapytał
- No tam za rogiem – uśmiechnęłam się
- I ,że ty za jedną parę  butów chcesz dać 7 000 tysięcy ?- zapytał mnie Liam
- Weź , to bardzo mało jak na Lottie . Raz wydała na zakupy 50 000 tysięcy w tym buty za 25 . Ty byś widział minę jej taty . – zaśmiała się Jess
 - No ,ale pojutrze sam mi kupił torebkę od Paprockiego & Brzozowskiego wartą 5 000 tysięcy – odparłam
- Lott gdzieś ty była całe moje życie?- zapytał mnie Zayn
- Hmm w Polsce – odparłam
- Nie dziwie się ,że jesteś taka  strasznie ładna . Teraz już w 100% wieże ,że Polki są najładniejsze na świecie - - uśmiechnął się Harry
- Louis będziesz mieć nie złe wydatki jak ożenisz się z Lottie – zaśmiał się Liam
 - No wiesz co .?– pokazałam mu język
- Dobrze ,że się nie zachowujecie jak typowe bogaczki . chociaż Louis nie jest lepszy dla Eleanor wydał na torebkę też 30 000 tysięcy – zaśmiał się Harry
- Oj tam . Dla Lott wydał bym nawet 1 000 000 milion funtów – musnął mój policzek
- Nie chcę ,żebyś wydawał na mnie pieniędzy. – zaprzeczyłam
- Ale ja chce. -  w tym momencie podeszły do nas directioners
- Hej . Przepraszam , ale czy zrobili byście sobie z nami zdjęcia ?- zapytała jedna z nich
- Jasne – odparli
- Chłopcy to my idziemy po te buty - oznajmiłam
- Oki . – gdy szliśmy widziałam ,że grupka dziewczyn się na mnie patrzy . Po chwili podeszły do nas
- Hej czy ty jesteś dziewczyną Louisa , a ty Nialla?
 - Mhm .
- Możemy z wami zdjęcia – zapytały
- Jasne – odprałam i zrobiłyśmy sobie kilka fotek
- Em może chcecie poznać resztę zespołu ? –zapytałam
- Naprawdę ?Nie chcemy się narzucać – powiedziała jedna z nich
- No co wy chłopcy będą szczęśliwi ,że zobaczą fanki – posłała im uśmiech i ruszyłyśmy w stronę starbucks gdzie znajdowali się chłopcy
- No co wy dziewczyny nie stresujcie się tak – uśmiech nie schodził mi z twarzy
- Wiesz jesteś ładniejsza niż na zdjęciach . Ty też Jessica- powiedziały
- Bez przesady
- Już wiem, że  Louis ma gust dosyć ,że jesteś prze miła to i ładna nie tak jak Eleanor . – doszliśmy do chłopców . Lecz nigdzie nie było Louisa . Harry , Zayn i Liam zrobili sobie zdjęcia , a ja poszłam poszukać pasiatego . Stał przy barze z jakąś blondynka i się przytulali . Nie powiem zabolało to . Podeszłam do niech bliżej i wtedy Louis mnie ujrzał
- Cześć  Lottie . Kupiłaś te buty ? –zapytał mój prince całując mnie w policzek
 - Nie , spotkałyśmy wasze fanki i zaproponowałam , aby was poznały – uśmiechnęłam się . Mówiąc to czułam  na sobie wzrok tej blondynki
- Lott poznaj  Mirande – podałam sobie z nią rękę
- Hej jestem Lottie-
- Miranda . Miło cię poznać – dobra to wy sobie pogadajcie , a ja pójdę do directioners
- Oki – cmoknęłam go w usta
Usiadłam tak samo jak Miranda
 - Widzę ,że Louis zdobył nową dupę – powiedziała
- Słucham ?
- No jesteś jego kolejną zabawką . Tak samo zrobił ze mną . Nie wierze ,że zostawił mnie dla takiej szmaty – powiedziała
- Kurwa  ?
- Co ty masz , a ja nie mam .  Jestem od cb ładniejsza . Grubsza nie wyglądam jak jakiś patyk-. On potrzebuje kobiety , a nie deskę – przesadziła. W pewnym momencie wylała na siebie całą zawartość zamówionej kawy . Spojrzałam na nią jak na idiotkę
- Co ty kurwa zrobiłaś - zapytała patrząc na mnie . Po chwili zjawi się obok nas Louis
- Co się stało ? –zapytał
- Twoja dziewczyna oblała mnie kawą – odpowiedziała blondynka
 - że co kurwa ? ja cię oblałam kawą ?– nie dowierzałam
- Lottie dlaczego to zrobiłaś Miranda to moja najlepsza przyjaciółka .Z dzieciństwa /
 - Ale .. –nie dokończyłam
- Nie sądziłem ,że taka jesteś . – powiedział i teraz obrócił się do Mirandy
- przepraszam cię za Lottie , chodźmy odkupię ci tą bluzkę
- Louis ..
- Nie Lott przesadziłaś . Przemyśl to
- Co ja mam przemyśleć pięć minut wcześniej powiedziała mi ,że wyglądam jak deska i ,że ty potrzebujesz tęższej  kobiety. Takiej jak ona .
- No wiesz co . Nie przesadzaj po co miała bym tak mówić – zaprzeczała Miranda
- Lottie jesteś zazdrosna. Uspokój się . – powiedział . Ja przywaliłam mu w twarz  i odeszłam ze łzami w oczach .

Z perspektywy Louisa

Troszkę wcześniej

Gdy Lottie wybrała się po buty ja poszedłem zamówić muffina dla Nialla i wtedy spotkałem ją . Moją dawną miłość . Miranda
- Dzień dobry w czym mogę pomóc? – zapytała
- Miranda , to ja Louis – powiedziałem . Dziewczyna na mnie spojrzała i uśmiechnęła  się
- Mój Louisek ? –zapytała
- No ba we własnej osobie – uśmiechnąłem się
- Nie wierze co  ty tu robisz? –zapytała
- Odpoczywam , a ty myślałem ,że jesteś w Ameryce
- Byłam . Co ci podać ?
- Czekoladowego muffina .
Gdy podała mi muffina zjawiła się Lottie . Szczerze strasznie tęskniłem za Mirandą . Wyjechała wtedy tak bez pożegnania .
Zostawiłem je na chwilkę , a gdy wróciłem Miranda była cała oblana kawą . Po co miała by się nią sama oblać ? To było by głupie . Lottie się wkurzyła i uderzyła mnie z liścia i poszła za to ,że jej nie uwierzyłem . Chciałem za nią pobiec ,ale nie mogłem zostawić tak Mirandy
- Miranda tak cię przepraszam za nią . jest zazdrosna –
- Ja też bym była
Zaproponowałem Mirandzie wspólny spacer oczywiście po odkupieni bluzki , którą nie chętnie przyjęła .Potem poszliśmy na imprezę . Tańczyliśmy z jakieś 3h .Wypiłem chyba z 6 kieliszków , ale to tylko dlatego ,że Mir przynosiła mi kolejne   .Potem zamówiłem taksówkę  .i oto tak spędziłem z nią dzień . Oczywiście pojechałem  ją odwieść  pod dom .
- Wiesz Loui to był udany dzień . – uśmiechnęła się
 -Wiem . Wiesz jak za tobą tęskniłem . Dlaczego wyjechałaś tak nagle ? –zapytałem
- Sama nie wiem . To działo się tak szybko nawet nie zdążyłam się z tobą pożegnać . –posłała mi uśmiech
- Tak tęskniłem  - patrzeliśmy sobie głęboko w oczy . Nasze twarze były coraz bliżej . Gdy nagle stało się to pocałowałem się z Mirandą . Było tak jak dawniej . Jak się od siebie oderwaliśmy uśmiechnąłem się do niej
- Przepraszam , ale ja tak tęskniłem – odparłem . Czy ja to powiedziałem . jak mogłem najpierw zdradziłem Lottie , a potem wyznaje Mirandzie uczucia ?
- Ja też cię kocham Loui .  powiedziała nadal mnie całując . Tylko tak bardziej namiętniej nie . W jej wargach można było poczuć pożądanie .Otwarłem drzwi nie przerywając pocałunku . Jej ręce rozpinały mi koszulę . A moje zjeżdżały na jej jędrny pośladek . Nim się obejrzałem byłem bez ubrań  tak samo jak Miranda. ( Pewnie wiecie co się potem stało , nie będę tego opisywać )  

Z perspektywy Lottie

(kilka godzin wcześniej )
Gdy Louis został z Mirandą ja pobiegłam do parku. Usiadłam na ławce po chwili przysiadł się do mnie chłopak ubrany w ciemne nerdy i bluzę z kapturem . Po chwili milczenia zapytał
- Co się stało  ,że siedzisz taka smutna ? –
- Długa historia – odparłam ze łzami w oczach
- Mam czas ,a tak w ogóle jestem Conor Maynard – podał mi rękę . Ja nie mogłam uwierzyć ,że obok mnie siedzi ten Conor .
- Lottie – uścisnęłam jego dłoń
- Tak więc Lottie co się stało ,że masz łzy w oczach? – opowiedziałam mu całą historie . Czułam ,że mogę mu zaufać . Gdy skończyłam swoją jak ,że interesujące streszczenie życia spojrzał na mnie ze zdziwionym spojrzeniem
- Wiesz widziałem cię w gazetach z Louisem , ale teraz jesteś jeszcze śliczniejsza dlatego cię nie poznałem – uśmiechnął się do mnie szczerze . Co odwzajemniłam
- Bez przesady . Ja nadal nie wierze ,że siedzisz tu obok mnie . Twoje piosenki są zajebiste
- Co powiesz na jakąś imprezę ? zapytał
- Jasne czemu nie tylko muszę się przygotować .
Tak oto spędziłam cały wieczór . Razem z Conorem zaprzyjaźniliśmy się . On mnie potrafił pocieszyć . Przy nim zapomniałam jak Louis mnie potraktował nawet do mnie nie zadzwonił . Jak np. Jessica czy Zayn lub Harry po 30 razy  . Pewnie bawi się z tą Mirandą .
***
Z perspektywy Louisa

Obudziły mnie jasne promyki słońca . Chciałem wstać leczy byłem nagi . Czyżby Lott była gotowa ? I zrobiliśmy to ?. Spojrzałem z uśmiechem na bok lecz to nie była moja Lott tylko Miranda . Przeraziłem się czy ja zdradziłem Lottie i to na dodatek  z Mirandą co ze mnie za dupek .
- O kurwa – krzyknęłam wstając
- O cześć kotku. Widzisz mówiłam ,że jestem lepsza od Lottie . Ty potrzebujesz  kobiety – powiedziała blondynka . Chciała mnie pocałować lecz ja się odsunąłem
-Coś nie tak ? –zapytała
- Czy coś jest nie tak ? Zdradziłem Lottie z tobą . Boże jaki ze mnie dupek – usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłonie .
- Ale przecież mówiłeś ,że mnie kochasz  –położyła rękę no moim ramieniu , którą  zepchnąłem .
Natychmiast wstałem i pozbierałem moje ubrania i wybiegłem z domu Mirandy. Jaki ja jestem tępy . Czy ja mam powiedzieć Lott o tej zdradzie ? Ale kłamstwo ma krótkie nogi .
Znajdowałem się przed drzwiami naszego domu . Lott pewnie śpi u siebie . Wszedłem  z nadzieja ,że jeszcze ktoś śpi jednak powitała mnie cała 4 + Jessica , która pewnie spała u Niall
- No cześć . Gdzieś ty wczoraj był ? –zapytała mnie Jess. Ja nic nie odpowiedziałem i pobiegłem na górę . Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi mimo moich zaprzeczeń ktoś wszedł . Tą osobą był Harry
- Sary co się dzieje ? Gdzie Lottie ?- zapytał
- Nic . Nie wiem
- Wczoraj się pokłóciliście ? –zapytał . Co ja miałem mu powiedzieć ,że ją zdradziłem z Mirandą , która  mnie upiła ? Albo dosypała do drinka ?
- Nie
- Przecież widzę . Gadaj – usiadł obok
- No dobra  . Ja zdradziłem Lottie z Mirandą – powiedziałem na jednym wdechu
- Co zrobiłeś ! – wstał Zdradziłeś Lottie , co z CIEBIE ZA DUPEK ! Jak mogłeś ona cię tak kochała i kocha . Musisz jej o tym powiedzieć bo jak nie to ja to zrobię – rozumiałem zdenerwowanie Harrego ,  ale dlaczego on przejmuje się tak moją Lott
- Podoba ci się Lottie . Przyznaj – oznajmiłem
- TAK. Podoba mi się , ale wybrała ciebie pieprzonego dupka – nie wytrzymałem rzuciłem się na niego i tak się okładaliśmy do póki nie pojawił się Zayn , który  nas rozdzielił . Wybiegłem natychmiast z domu . W kierunku domu Lottie i Jessici . Zapukałem lecz nikt nie odpowiadał . Poszedłem do Josha on na pewno ma zapasowy klucz .

Z perspektywy Lottie

Obudziło mnie pukanie do drzwi . .Spojrzałam na zegarek miałam 2 nieodebrane wiadomości od Conora . Otworzyłam je i co tam było Zdjęcie Louisa i Mirandy jak są już pół nadzy i się całują ->  i dopisek .Sądziłem ,że powinnaś wiedzieć .Wpadnij do mnie J Boje się o ciebie .- Natychmiast podeszłam do laptopa i weszłam na jedną lepszą . Więc to prawda zdradził mnie . Czułam ,że łzy mi zaczęły spływać . Po chwili drzwi się otworzyły , a w nich stał Louis
- Lottie- powiedział wchodząc
- Nienawidzę ciebie . Z nami koniec , nie chcę cię już widzieć .
- Ale Lottie ja ci to wytłumaczę  - podeszłam do niego i spojrzałam w oczy
- Powiedz mi tylko czy to prawda – zamilkł
 - Tak , ale
- Żadne ale wypierdalaj , nie chcę cię widzieć , najpierw osądzasz ,że ją oblałam kawą potem ją przeleciałeś . I hate you  – mówiłam już przez łzy . Louis nawet się nie ruszył więc ja wybiegłam .Po drodzę zadzwonił do mnie Conor .
Rozmowa
Cześć śliczna – powitał mnie
-hej –powiedziałam szlochając
- Boże przepraszam Lott mogłem ci nic nie mówić –
- nie dobrze zrobiłeś . Teraz wiem ,że jesteś moim przyjacielem
- A ty moja przyjaciółką . gdzie jesteś przyjadę po ciebie –po długich namowach powiedziałam mu
- Dobra jestem nad Tamizą
- Nie ruszaj się zaraz będę – rozłączyłam się . Usiadłam na trawie pod drzewem .Po paru minutach, zjawił się Conor
- Lottie – powiedział i mnie przytulił
- Conor to tak boli . Dlaczego ? –
-Ciii słońce jestem tu – pomógł mi wstać
- Lottie ja wiem ,że on cię zranił , ale trzeba żyć dalej. – powiedział
- Zapewnie masz racje –
- Nie zapewne tylko na pewno . Chodźmy na lody .
- Ej Conor pojedziesz ze mną do centrum . BO Jessica ma urodziny i musze jej kupić coś
- No oczywiście .
- No i idziesz ze mną na imprezę  – oznajmiłam
-Nie chce się z tobą kłócić .więc zgoda – pocałowałam go w policzek
- A to za co ?- zapytał
- Że jesteś – uśmiechnęłam się . Doszliśmy z Conorem do jego auta i jechaliśmy do centrum
Chodziliśmy po centrum wygłupiając się . Oczywiście Conora spotkały fanki . Były prze miłe .- Chodźmy jeszcze do top shop – powiedziałam , a Con pociągnął mnie za ręka w kierunku sklepu. Gdy weszłam od razu zobaczyłam sukienkę -à
- idź ją przymierz – szepnął mi do ucha Conor stojąco obok mnie
- Oki . Zaraz wracam – powiedziałam  i skierowałam się w stronę przymierzalni
Gdy wyszłam blondyn na mnie czekał
- Wow wyglądasz prze pięknie . Bierzemy – powiedział
-Jak to bierzemy chyba ja biorę ?
- Nie . Przyszłaś ze  mną do sklepu i nie będziesz płacić- protestował 
- No , ale
- Żadne , ale idę z tobą na imprezę ? –zapytał podnosząc brwi
- Mhm
- To ja płacę
- I tak ci oddam – wytknęłam język
- Zobaczymy .
Tak jak mówił  Maynard kupił mi tą sukienką . Postanowiliśmy przejść się jeszcze do MSC
- Hmmm. Jak chcesz smak ? –zapytał
- Czekoladowy . Kocham – uśmiechnęłam się
 - Uwielbiasz czekoladowy . Nie to tak samo jak ja – odwzajemnił uśmiech .
- Po proszę dwa mega duże shake czekoladowe  -
- Dobrze
- Przez  ciebie będę gruba – Conor zrobił facepalm
- Grr. Przyda ci się – dostał ode mnie przez łeb .
Dostaliśmy zamówienie i poszliśmy do stolika . Gdy piłam shake ktoś do mnie zadzwonił .
Rozmowa
- Halo? –zapytałam
- Cześć Lottie to ja Harry –
-Lott będziesz na imprezie – zapytał
- Tak będę . Dlaczego miała bym nie być ? –odpowiedziałam pytaniem na pytanie `
- Bo wiesz Louis .. –nie dokończył bo mu przerwałam
- On dla mnie nie istnieje . , a Jessica to moja przyjaciółka nie siostra
-Dobrze . To jutro o 19 przed klubem .
- Oki . Papa
- Kto dzwonił ?-zapytał Conor
- Nikt ważny –
- Zauważyłem to po twojej minie
Z Conorem czas upłyną nam bardzo szybko. Musiałam się zbierać . Chciałam zamówić taksówkę lecz blondyn się nie zgodził i zawiózł mnie pod sam dom . Odprowadził mnie do  drzwi .
- Lottie jesteś wyjątkową dziewczyną , obiecaj ,że nie będziesz już płakać prze tego dupka – uśmiechnął się Conor
- Hmm dobre . Zrobię to dla ciebie – pocałowałam go w pliczek i weszłam do domu . Gdzie czekała Jessica
-Czy ty wiesz jak się o ciebie martwiłam ? –zapytała na wejściu
 -Cześć też miło cię widzieć – przytuliłam ją
- To gdzie byłaś , a raczej z kim ? -poruszyła zabawnie brwiami .
- Hmm. Byłam na mieście.
- Ale z kim ?- zapytała
- Dobra z Conorem Maynard – powiedziałam i kierowałam się w stronę lodówki
- Co ? Z tym ? – nie dowierzała
- Tak ,
- A co z Louisem ?Pokłóciliście się ?– jak na zawołanie łzy zaczęły mi spływać
- Lott słońce co się stało? - Jessica przytuliła mnie . Opowiedziałam jej całą sytuacje i zdradę Louisa .
- Co ? Kurwa nie jak ja go dorwę to .
- Nie Jessica . Może pójdziemy jutro na zakupy?
- Jasne . Dla ciebie wszystko

poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział X


Z PERSPEKTYWY JESS
Obudziłam się jakoś o 8, bo usłyszałam jakieś krzyki na korytarzu. Gdy wyszłam już z pokoju aby zobaczyć co się dzieję, zobaczyłam Lott z chłopakami.
-Czy wy wiecie, która jest godzina ? O tej porze normalni ludzie jeszcze śpią ! – powiedziałam z poirytowaniem .
- Ojej przepraszam Cię Słonko ! Nie wiedziałem, że aż tak głośno się zachowujemy. – podbiegł Niall po czym pocałował mnie.
- No to teraz wiecie. A tak w ogóle co wy tu robicie ?- zapytałam z zaciekawieniem.
- Przyjechaliśmy po was, ponieważ dzisiaj jest próba. – powiedział Zayn
-Jaka próba, do cholery ?!
- Nie pamiętasz? Przecież masz tańczyć z Lott. – powiedział z uśmiechem Nialler.
- No tak ! Wyleciało mi to z głowy. To ja idę się ubrać. Poczekajcie chwilkę
- A mogę iść z Tobą ? – spytał się Niall.
-No i czego jeszcze ? – spytałam mu się z uśmiechem na twarzy.
- Ej noo, Kotku, proszę.
- Ehh… Chodź lizusie.
-Ooo dziękuję. Nie jestem lizusem. – uśmiechnęłam się do niego po czym weszliśmy do mojego pokoju.
- Kurczę w co by się tu ubrać ?
- Powiedz mi jeszcze, że nie masz się w co ubrać ?- powiedział zirytowany Niall.
- No właśnie w tym sęk, że nie.
- A może… Emm… Ja bym coś Tobie wybrał ?
- O niee Niall, nie ! – powiedziałam z przestraszeniem.
- Ej, proszę Cię. Jak ci się nie spodoba.,to najwyżej kupię Tobie coś w Top Shop i Twoją ulubioną czekoladę. A jak Ci się spodoba to będę chciał dużego buziaka. Ok ? – powiedział
- No to było przekonujące. No dobra wybieraj. – usiadłam na łóżku i zaczęłam malować sobie paznokcie.
Minęło jakieś 20 minut …
- Skończyłem. Obróć się i nie patrz. Powiem Tobie kiedy masz się odwrócić.
- No dobrze.
Niall wybrał mi to.  Byłam mu  winna buziaka, bo naprawdę spodobał mi się jego wybór.
- Ooo kurczę Niall. Ty masz naprawdę wyczucie .
-No widzisz a mi nie wierzyłaś. A teraz buziak.
-Emm… Tylko się umaluję .
- Ehh.. No dobrze.
Gdy tylko wyszłam z łazienki, Niall czekał już pod drzwiami na buziaka. Dałam mu żeby się ode mnie odczepił.
- Niall, miał być jeden buziak, a nie kilka.
- Oj tam… Dobra chodźmy już. – powiedział po czym wyszliśmy bo już wszyscy na nas czekali.
- To jak gotowi ? – spytał Louis trzymający Lottie za rękę.
-Tak, tak już.
Po dojechaniu i wyjściu z samochodu, od razu zaatakowały nas fanki. Zaczęły wykrzykiwać jakieś głupie teksty w moją i stronę Lott, widząc trzymające się ręce Nialla ze mną i Louisa z Lott.
Z PERSPEKTYWY LOTT
Nie przejmuj się tym. Często tak robią. – powiedział Lou do mnie
- Nie przejmuję się tym w ogóle. Najważniejsze, że ty jesteś ze mną.
- Wiem Słonko.
Kiedy w końcu weszliśmy do środka. Za nami czekała już Patricia i Danielle.
Hej Dziewczyny !- powiedziała Patricia
Hej ! – odpowiedziałyśmy
- Ej no, tu też są chłopacy ! – powiedział ze złością Liam.
- Oj przepraszam was !
- Nic się nie stało . – powiedział Harry, po czym z dziwnym wzrokiem każdy na niego spojrzał.
- To jak zaczynamy próbę generalną, bo już jutro nasz występ.
- O kurczę no właśnie to już jutro. Nie można się wycofać ? – powiedziałam ze strachem w oczach.
- O nie Princess, ty masz tańczyć. Już mi na próbę. – Louis pocałował mnie w czoło i przytulił
- No dobrze, ale robię to wszystko dla Ciebie.
- Oj no ja wiem.
Patricia pokazała nam cały układ. Wszystko załapałyśmy po jakieś godzince. Chłopakom dopisywał humor i gdy tylko mieli wolny czas podchodzili do nas i tańczyli z nami. Lou naprawdę wygłupiał się na maxa.  Niall zatańczył swój słynny irlandzki taniec, a Jess tak się smiała z niego, że gonił ją po całej scenie.
- Dobra, ostania próba i koniec na dzisiaj ! – wykrzyknął jakiś facet w śmiesznych okularach.
Jak dla mnie to ta próba mogłaby się w ogóle nie kończyć. Ale cały czas miałam nadzieję, że sobie poradzę. W końcu jestem wśród najlepszych. Kiedy próba skończyła się Niall i Lou podwieźli nas pod dom. Ich plan był naprawdę sprytny, bo wiedzieli, że gdy nas odwiozą to będą musieli wejść do środka.
-To co chcecie do picia ?
N: Ja napiłbym się z Jess gorącej czekolady.
L: A ja chętnie tej herbaty z rumem.
- Dobra załatwione, a głodni nie jesteście ? Może zrobiłabym pizze i frytki ?
- Ooo dobry pomysł, krzyknął Niall.
- Oh ty głodomorze, Mój. – powiedziała Jessica.
- Wcale nie jestem głodomorem, po prostu mam duży żołądek.
- Tak tak, pan duży żołądek ! Haha- powiedziała z Jess po czym uciekła do pokoju z Niallem.
I tak minął nam wieczór. Chłopcy spali u nas. Poszliśmy wcześniej spać, żeby jutro być wyspanym .
Z PERSPEKTYWY NIALLA
Żeby przestraszyć śpiącą Jess, specjalnie przestraszyłem ją , że jesteśmy już spóźnieni.
- Jejkuu Jess jesteśmy już spóźnieni jest 10 !
- Że coo ?! Przecież budzik nie dzwonił w ogóle. To szybko idę się umalować i ubrać.
Zerwała się z łózka jak głupia, a mało co by się nie przewróciła. A ja zacząłem się śmiać.
- Z czego się śmiejesz ? Wstawaj z tego łózka i się szykuj.
- Ja się nigdzie nie wybieram. Spójrz głuptasie na zegarek.
-Jak to ? 7.30 ? ! O co chodzi. Niall proszę Cię ! Wiesz, że jak takie coś zrobisz to można nawet dostać zawału ?! – krzyknęła na mnie. Jeszcze nigdy jej takiej nie widziałem.
- Oj Słonko, przepraszam. Nie wiedziałem, że tak cię przestraszę.
- No to teraz wiesz ! – weszła  z powrotem  do łózka, przykryła się kołdrą i obróciła się.
Ej noo, myszko ! Przepraszam Cię ! – przytuliłem się do niej i pocałowałem.
- A gdybym tak dostała zawału, to co byś zrobił ?
- Darłbym się jak głupi ! Naprawdę. – Gdy to powiedziałem i zacząłem ją gilgotać.
- Oj Niall ty to umiesz mnie rozśmieszyć. Właśnie za to Kocham Cię ! – pocałowała mnie.
- No wiem, bo ja cały taki słodki jestem.
- No oczywiście, ty mój panie wielki żołądku. Ja jeszcze chwilkę się zdrzemnę.
- Ok, to ja też. Chodź tu do mnie.
Spaliśmy jeszcze z godzinkę.  Kiedy zadzwonił budzik od razu wstaliśmy o poszliśmy się przyszykować.
Z PERSPEKTYWY JESS
Z samego rana Nialler przestraszył mnie, że jesteśmy już spóźnieni. Udawałam tylko, że jestem na niego zła, ale tak naprawdę chciałam żeby tylko mnie zaczął przepraszać. On wtedy jest taki słodki.
Na występ ubrałam się tak :
Z PERSPEKTYWY
Obudziłam się z Lou jakoś o 8. Słyszałam już chodzących po domu Nialla i Jess. Louis jeszcze spał, więc powoli zaczęłam się ubierać. Wybrałam to :
Kiedy zapinałam zamek od spódniczki zauważyłam, że Louis przygląda mi się.
- Wszystko widzę, podglądaczu.
- A czy ja podglądam ? Ja podziwiam tylko Twoje zgrabne ciało.
- Haha, naprawdę śmieszne. Muszę zrzucić z jakieś 3 kilo. – powiedziałam mu, przeglądając się w lustrze.
- No tylko spróbuj a pożałujesz. Będę wpychał w Ciebie kilogramy cheeseburgerów.
- Lepiej się ubieraj ! Jest już po 8.
- Już już się ubieram, tylko nie krzycz . – podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Oj ty… Aha i jak skończysz to zrobisz mi kawkę, ok ? – uśmiechnęłam się do niego.
- O nie kawy na pewno nie. Wycisnę ci sok ze świeżych pomarańczy i zrobię sałatkę.
- No dobrze, ale oby był dobry.
Kiedy Louis wyszedł z pokoju. Zobaczyłam Jess. Już była gotowa z Niallem.
- Hej Mała !- powiedziałam
- No cześć, Wielka ! – zaczęła się śmiać.
-I jak gotowa na wielki występ ? – spytałam z zaciekawieniem.
- No właśnie nie za bardzo. Od samego rana jeździ jakoś dziwnie w brzuchu. Nie wiem o co chodzi.
- To na pewno Jess od tego stresu. Uspokój się . Pamiętasz ? 5 płytkich i 5 głębokich oddechów i na uspokojenie Meliska.
- Haha, pamiętam, pamiętam. O kurde, ale mi słabo. Lott !!!
- Jess co jest ? ! Chłopaki !
- Nie dobrze mi !
Z PERSPEKTYWY NIALLA
Kiedy robiłem śniadanie z Lou, usłyszałem jak ktoś krzyczy. Szybko pobiegliśmy i zobaczyliśmy wymiotującą Jessice.
- Jess już wszystko OK ?
- Uff… To siedziało we mnie od samego rana.
-Czemu mi nic nie powiedziałaś ?!- spytałem z przerażeniem
- Nie chciałam Cię straszyć.
- Straszyć ?! Ty to dopiero mnie teraz przeraziłaś.
- Przepraszam ! OK !?
- Dobrze, Jess spokojnie .
Nigdy nie widziałem jej tak roztrzęsionej. Może to te hormony czy co ? Sam nie wiem. Na szczęście Jessica po chwili uspokoiła się. I pojechaliśmy na występ. Choć nie byłem pewny czy nie powinna zostać w domu.
Z PERSPEKTYWY JESS
Na rano owszem zwymiotowałam, ale to ze stresu… Tak myślę. Zdenerwowało mnie to, że Niall się tak przejął. Choć nie powinnam na niego tak naskakiwać. Przed koncertem zrobiliśmy jeszcze jedną próbę, zajęła się nami jeszcze makijażystka i fryzjer. Wszystko musiało być idealnie. Ten koncert to był jeden z moich największych przeżyć. Te fanki, te okrzyki, ten występ. Tego nie da się opisać to trzeba przeżyć. Było niesamowicie. Po koncercie musieliśmy to uczcić. Bawiliśmy się do rana. Chłopcy u nas spali. Nie wiem co było potem…
Najlepsza scena z finału koncertu :


Byłyśmy tak zmęczone, ale jednocześnie mega zadowolne…

Z góry przepraszam, że tak długo nie dodawałyśmy rozdziału. Ale ciągle nauka, nauka i jeszcze raz nauka. :)
Mam nadzieję, że rozdzialik podoba się wam.... Zresztą sami oceńcie :)