wtorek, 26 lutego 2013

Rodział XI


2 dni po koncercie .

Z perspektywy Jess

Nigdy nie zapomnę tego co się stało przed i po koncercie. Tak się cieszę ,że spotkałam z Lott chłopców . Dzisiaj jedziemy do nich na noc filmową . Jak znam życie wybiorą  horror. Właśnie wyszłyśmy z naszego apartamentu , a Andy poszedł na randkę . Mam nadzieje ,że mu się ułoży .
***
Gdy zajechaliśmy pod dom chłopców otworzył nam Niall .
- Cześć – powiedziałam razem  z Lott
- Witaj księżniczko – pocałował mnie
- Awww – powiedziała Lott i nas ominęła.

Perspektywy Lottie

Gdy Nessi  ( Niall+ Jess ) całowali się,ja ich ominęłam i weszłam do środka . Gdzie jako pierwszy powitał mnie Harry .
- Cześć piękna – pocałował mnie w policzek
- Hej – odpowiedziałam . Następny przywitał mnie Zayn i Liam . Po chwili usłyszałam skakanie po schodach to na pewno Loui
- Lottie Prinsess Jesteś już !- podszedł do mnie i namiętnie pocałował
- Hej prince – dałam mu całuska w nosek
- Daj mi to . Zaniesiemy do mojego pokoju. – ja spojrzałam na niego z podniesionymi brwiami
- A czy ja powiedziałam ,że będę u ciebie spać ? – zapytałam .
- Pff nie interesuje mnie to jesteś moja i będziesz spać u mnie w pokoju . Razem ze mną – przełożył mnie przez ramię i ruszył w stronę  jego pokoju
- Louis puszczaj mnie ! – krzyczałam waląc go pięściami w plecy
- Boże Lott ile ty ważysz? . Czuje się jakbym niósł małą Lux , a ona waży ok.20 kg
- Hmmm . 50 kg. I jestem strasznie gruba – on stanął spuścił mnie na ziemie i spojrzał na mnie . Tak ,że się przeraziłam i powiedział
- Jak tak możesz mówić ?. Jeżeli będziesz mówić ,że jesteś gruba . A NIE JESTEŚ to uznam ,że mnie nie kochasz i jesteś ze mną tylko dla pieniędzy – powiedział stanowczo podkreślając te dwa słowa . Ja patrzałam  nadal się w jego niebieskie paczadełka .
- Lott słyszałaś ?-zapytał machając mi ręką przed oczyma
-Grrr. Kocham cię Tommo – pocałowałam go
- Też cię kocham – pocałował mnie tylko ,że namiętniej . Chciałam złapać oddech leczo on nie chciał puścić moich warg . W końcu go odepchnęłam . Na co on zrobił smutną minkę
- Dlaczego przerwałaś ten pocałunek ?- zapytał
- Bo się uzależnisz – pstrykęłam go w nos .Weszłam do pokoju Louiego http://www.dom.pl/wp-content/uploads/2012/02/dom_krakow-1.jpg zostawiłam torbę i chciałam wyjść jednak ktoś mnie za kluczył .
Spróbowałam jeszcze raz i znowu nic nie dało . Usłyszałam kogoś  śmiech . Ah tak chce się bawić ? No okey .Na całe szczęście chłopcy mieli trampolinę w ogródku . Pod oknem Tomlinsona . Więc otworzyłam okno i wyskoczyłam . Na moje nie szczęście Liam był w ogródku i spadł z krzesła jak mnie zobaczył.
-Boże Lottie czyś ty oszalała , a gdybyś nie trafiła w trampolinę ? –zapytał podchodząc do mnie
- Ciszej Liam , bo zaraz Louis przyjdzie . – powiedziałam  przykładając mu rękę do twarzy
- Ale dlaczego wyskoczyłaś ? Nie mogłaś wyjść drzwiami ? – zapytał
- Louis mnie zamknął , Więc wyskoczyłam przez okno – powiedziałam . Za chwile pojawił się Harry i Jess  .

Z perspektywy Louisa

Gdy Lott weszła do  mojej sypialni . Zamknąłem pokój na klucz. Jednak coś długo się nie odzywała i nie słyszałem jej oddechu . Postanowiłem  sprawdzić czy wszystko okey . Otworzyłem drzwi nikogo nie było . Zdenerwowany podszedłem w stronę otworzonego okna . Nikogo nie było . Przestraszony zeszedłem  na dół
- O Jest nasz gołąbeczek . Tylko wiesz za wcześnie na zostanie wujkiem- powiedział Zayn
- Zayn . Lottie zniknęła . – powiedziałem załamany
- No ale jak to ? –zapytała Jessica
- No zamknąłem ją w pokoju , a potem jej już nie było. A okno było otwarte.
- No stary . już od cb dziewczyny uciekają – poklepał mnie Harry
- A może jest w ogrodzie . – zapytał Niall
- Właśnie może Liam coś tam widział – wstała Jessica
Harry z Jessicą poszli do ogrodu . Coś długo ich nie było . Więc i ja poszedłem
To co zobaczyłem . Hazz ,i  Jessica byli zapłakani . Natychmiast do nich podbiegłem
- Boże co się stało . Dlaczego płaczecie ? –zapytałam klęcząc obok nich
- Boo L-oot miala wy-padek- powiedział Hazz . Moje serce pękło na tysiąc kawałków i łzy zaczęły mi spływać .
- Ale jak to ? –zapytałem
- No ona skoczyła przez okno i biegła w stronę ulicy i w..- przerwał .
- Jaki ja jestem głupi to moja wina . – Jessica podeszła do mnie i przytuliła
- Gdzie one teraz jest ? –zapytałem
-Tutaj ! – krzyknął ktoś . Bardzo znajomy mi głos . Lottie . Podniosłem głowę w kierunki idącej mnie brunetki.
- Tak się bałem – podbiegłem do niej  /
- Jak mogłaś ? – udałem obrażonego
- Lou ale to ty mnie zamknąłeś – powiedziała
- Tak wiem i przepraszam . – pocałowałem ją . nigdy tak nie rób
- Wiesz to było słodkie jak się o mnie bałeś – znowu się pocałowaliśmy .
- To jak idziemy obejrzeć jakiś film . ? – zapytał Hazz
- Tak – odpowiedzieliśmy równo .
Weszliśmy do salonu gdzie była reszta postanowiliśmy obejrzeć Paranormal Activity
Doskonale wiedziałem ,że Lottie będzie się bać .
- Co nie ja tego nie oglądam ! –biegała po mieszkaniu
- No , ale dlaczego ? –zapytał Zayn
- Bo nie zasnę !! ! – nadal biegła lecz  Zayn ją złapał i posadził obok mnie , a sam usiadł po prawej stronie Lott.
- Grrr. Nie lubię was – powiedziała i usiadła po turecku . Po chwili przyszedł Nialler i Jess z miską popcornu
- Co oglądamy –zapytała Jess . Ona nie bała się horrorów
- Paronomal Activity – powiedziała ze strachem w oczach Lott
- Horror i widzę tutaj ciebie Lott? – spojrzała na  brunetkę
- Zostałam zmuszona . – powiedziała
- Wiecie co jak możecie straszyć moją biedną Lott – powiedział Harry
- Ekhem – zakaszlałem
- Harry ma racje jesteście nie dobrzy . Lott dzisiaj śpi ze mną , albo wracamy do domu – powiedziała stanowczo Jess
- Dziękuje ci Jess- przytuliły się
- Przecież wiem jak się boisz i oni też powinni to wiedzieć – spojrzała na nas
- Ehem . przepraszam Lottie śpi u mnie – wstałem
- Z tobą w życiu – powiedziała
- Dlaczego . Czyli mnie nie kochasz? –zapytałem z miną smutnego pieska
- Ja też się nie zgadzam Jessica ty spisz ze mną – wstał Niall
- Nie zasłużyliście – wystawiła nam język Lott
- Czyżby . – wstałem z Niallem daliśmy sobie znak ,Wziąłem Lottie , a Nialler Jessice i poszliśmy w stronę basenu .


Z perspektywy Jess

- No co wy? Niall puszczaj mnie –
- Oki – i wrzucił mnie do basenu jednak , pociągnęłam go za rękę ,że też wleciał . Za chwilę obok nas była Lottie z Louisem .
LOTTIE UDAJEMY ,ŻE SIĘ TOPIMY- powiedziałam po polsku  i Lott zaczęła się topić , a ja krzyczeć
- Jess co powiedziałaś ?
- nic nic . Mówiłam ,że jesteście strasznie przystojni
- Grr Louis jak mogłeś – kaszlała ja nie umiem pływać – muszę przyznać Lottie ma talent
- Ty pasiasty odsuń się . Uratuje cię LOTTIE – podpłynęłam jednak ,,złapał „ mnie skurcz
- Kurwa – krzyknęłam i teraz ja się  topiłam
- OMG superman nadchodzi – krzyknął Louis i popłynął do Lottie . Jednak ta zaczęła go topić , a ja zwijałam się ze śmiechu
- Co cię tak  śmieszy  słoneczko ? – zapytał Niall podpływając do mnie
- Hmmm . wy . Przecież ja i Lott pływamy od jakiegoś 3 roku życia
- O nie jak cię dopadnę  to .
-Co? –
Hmmm- nie dokończył bo go pocałowałam
- Lepiej? –zapytałam
- Hmm no słabo – powiedział . Ja ponownie wbiłam się w jego usta .

Po naszych wygłupach w basenie . Louis wziął Lott do jego pokoju , Bez gadania i prawa ucieczki . Ja natomiast zostałam zaniesiona do `pokoju Nialla
- To co moja księżniczko  idziemy spać . – pocałował mnie i położyliśmy się spać.

*Następnego dnia obudziłam się obok Nialla . Spojrzałam na niego tak słodko spał. Pocałowałam do czule i on się obudził
- Cześć słoneczko- powiedział ochrypniętym głosem
- Hej
- Tak możesz  mnie zawsze budzić – uśmiechnął się cwaniacko
- Jak zasłużysz . -  w tym momencie usłyszeliśmy krzyki dobiegające z ogrodu . Podniosłam się razem  z Niallerem z łóżka i wyszliśmy na balkon . Kto tam był ? A Lottie i Louis tylko ,że coś było nie tak . ? Nie przecież to normalne ,że  ,,normalni” ludzie o 7:30 latają po ogrodzie z wężem  .
- Czy was już powaliło ? – krzyknął Niall na co  został oblany wodą przez Lott
- PRZEPRASZAM- krzyknęła i dalej goniła Tomlinsona po ogródku .
- Jak cię dorwę to zabije – krzyknął rozbawiony Niall
- Nie zrobisz tego ! –zaprotestowałam
- Dlaczego ?– w tym momencie i ja zostałam oblana wodą . chciałam ją obronić , ale się zemszczę .
- Grr. Zemścimy się wieczorem . – powiedziałam z chytrym uśmieszkiem
- To takie sexsowne jak jesteś wredna – położył swoje ręce na moim pośladku i przyciągnął do siebie.
- Kocham cię – szepnął przygryzając płatek mojego ucha.
- ej ej . Nie teraz – za chwile usłyszeliśmy wielki ,,Uuuu” i krzyk Lottie tylko się zabezpieczcie . Zaśmiałam się .  Spojrzałam na dół , a tam cała gromadka .

Z perspektywy Lottie

30 minut wcześniej 

Ktoś mnie próbował wyrwać ze snu . Otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa
- Princess wstajemy – powiedział  , a ja zamknęłam oczy
- tak się nie będziemy bawić – nie było go na oko z jakieś 20  minut . Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi
- No pannoWiliam wstajemy –
- Nie- zaprzeczyłam
- Nie chcesz pocałować swojego księcia ? –zapytał
- NIE !  powiedziałam delikatnie się uśmiechając . Kocham się z nim droczyć . Za chwilę poczułam kropelki wody.  Otworzyłam oczy . Nad moją głową znajdował się wazon w ręce Louisa
- Nie zrobisz tego – oznajmiłam . No i w tym czasie wylał na mnie wodę z wazonu . Zerwałam się na równe nogi i wybiegłam z pokoju . Słyszałam tylko krzyki Louisa , ale wybiegłam  na ogródek . Chwyciłam wąż i weszłam z nim do domu . W kuchni czekał już Tommo .  . Stał do mnie tyłem . Podeszłam do niego i szepnęłam
- Czas na zemstę – włożyłam mu wąż w spodnie i odkręciłam wodę .
- LOTTIE ! I TAK CIĘ ZŁAPIE – wyjął wąż ze spodni i teraz mnie z nim gonił . Tak się bawiliśmy z jakieś 30 minut . Gdy nie obudziliśmy Nessi . Oni tak słodko razem wyglądają .
W tym czasie gdy oni się miźali , ja podjęłam temat urodzin Jessici
 -Chłopaki Jesisca ma za trzy  dni urodziny – powiedziałam patrząc na ich rozbawione twarze
- Ale będzie BIBA :D- krzyknął uradowany Harry
- To gdzie jej zorganizujemy ?- zapytał Liam
- O może w tym najlepszym klubie w Londynie . – zaproponowałam
- Lott masz głowę – poklepał mnie po ramieniu Zayn
- Och dzięki.
- Ej , a może na jej przyjęci pojawi się Rihanna ? – zapytał Louis
- Ona ją uwielbia .- oznajmiłam
- To jak my się zajmujemy lokalem , a ty z Daniellą gośćmi i Jessicą
- Oki – przytaknęłam
-O zeszli do nas nasze keviny – powiedział Louis
- Cześć . Czy was powaliło z tą wodą ? –zapytał Niall
- Ale to jest całkiem normalne.- dyskutował  się Lou 
- To dlaczego kuchnia pływa ? – ja się zaśmiałam
- Widzisz Harry mówiłam ,że nie zakręciłeś wody .- Spojrzałam na loczka , on miał dziwną minę
- Co ? Harry ty to będziesz sprzątać – powiedział ze spokojem Liam
- Ale .
- żadne ale
- Lottie ma mi pomóc – powiedział
-Dobrze
-Ale
- Hahah Dobrze ci tak – zachichotał Harry , a że miałam węża w ręce to ,to wykorzystałam i oblałam  go wodą
Resztę  dnia do wieczoru spędziliśmy w spokoju .

Z perspektywy Jessici

Następnego dnia rano postanowiliśmy wybrać się z Lottie do starbucks coffee na kawę.
 -Lott dalej wyłaź z tej łazienki  -krzyczałam , ponieważ siedziała już dobrą  godzinę.
-Nie mogę !- powiedziała szarpiąc za klamkę
 -Co , ale dlaczego ? zapytałam
- No bo chyba  się zatrzasnęłam  - odpowiedziała
- Czekaj zaraz pójdę po Nialla
Zeszłam na dół . Chłopcy oglądali jakiś serial .
- O hej Jess gdzie Lott ? zapytał mnie Zayn
 - Emm no właśnie mamy mały problem . powiedziałam, a oni wyszczerzyli oczy
 - Jaki? – zapytał Lou
- Coś z Lottie ?  zapytał Hazza
 -No tak jakby . Ona zatrzasnęła się w łazience- Louis z Hazzą pobiegli na górę .

Z perspektywy Lottie

Gdy chciałam wyjść z łazienki nie mogłam otworzyć drzwi pomyślałam ,że to może Louis i jego kolejny żart . Chciałam wyjść przez okno , ale wiedziałam jak Liam by zareagował więc czekałam ,aż Jessica zawoła chłopaków . Po chwili usłyszałam wręcz walenie w schody . Czyli już po mnie idą
 -Lottie ,żyjesz tam jeszcze ? – zapytał Harry
 - No , ale strasznie mi się nudzi .-  odparłam
 -Nie martw się wyciągniemy cię stąd – powiedział marchewka
Po chwili drzwi zostały wywarzone przez Larrego .
- Tak się bałem princess – pocałował mnie Boo Bear
- Lottie co z ciebie za niezdara . – zachichotał się Hazz
 - Zaraz tam niezdara . Jess weź ode mnie tego idiotę – Te ostatnie zdanie powiedziałam po Polsku .
- Co ty powiedziałaś ? –zapytał Harry
- No ,że masz zajebiste dołeczki – zachichotałam
- Lott ty masz ładniejsze . – musnął mój policzek Harry
- Ekhem . Mam być zazdrosny ? – zapytał Loui
- Ależ skądże – odparłam
- Gdzie się wybieracie z Jess? –zapytał mój książę
- Do starbucks coffe – odpowiedziała za mnie Jessica pojawiająca się w przejściu .
- No może poznamy jakieś ciacha – powiedziałam śmiejąc się
- Co ? –zapytał Niall równo z Louisem
- To w takim razie my idziemy z wami was pilnować  - powiedział Irlandczyk przybijając piątkę z Louisem
 -Co dlaczego? –zapytała Jess
- No bo wy jesteście takie śliczne ,że na pewno nikt wam się nie oprze , a my nie chcemy was stracić . BO WAS KOCHAMY – pasiasty wygłaszając tą przemowę pocałował mnie namiętnie . Kątem oka zauważyłam ,że Nessi  też się całują .
- No okey . To chodźcie .
 Lottie pójdziemy jeszcze do centrum handlowego na zakupy.  – powiedziała Jess , a ja jej przytaknęłam .

*

- Ładnie ci z wąsami – komplementował mnie Harry
 - Dzięki , dzięki – uśmiechnęłam się
- Jess widziałam taką zajebiste buty za 7 000  tysięcy po przecenie  - Zayn na mnie spojrzał
- O Boszz w jakim sklepie ? zapytał
- No tam za rogiem – uśmiechnęłam się
- I ,że ty za jedną parę  butów chcesz dać 7 000 tysięcy ?- zapytał mnie Liam
- Weź , to bardzo mało jak na Lottie . Raz wydała na zakupy 50 000 tysięcy w tym buty za 25 . Ty byś widział minę jej taty . – zaśmiała się Jess
 - No ,ale pojutrze sam mi kupił torebkę od Paprockiego & Brzozowskiego wartą 5 000 tysięcy – odparłam
- Lott gdzieś ty była całe moje życie?- zapytał mnie Zayn
- Hmm w Polsce – odparłam
- Nie dziwie się ,że jesteś taka  strasznie ładna . Teraz już w 100% wieże ,że Polki są najładniejsze na świecie - - uśmiechnął się Harry
- Louis będziesz mieć nie złe wydatki jak ożenisz się z Lottie – zaśmiał się Liam
 - No wiesz co .?– pokazałam mu język
- Dobrze ,że się nie zachowujecie jak typowe bogaczki . chociaż Louis nie jest lepszy dla Eleanor wydał na torebkę też 30 000 tysięcy – zaśmiał się Harry
- Oj tam . Dla Lott wydał bym nawet 1 000 000 milion funtów – musnął mój policzek
- Nie chcę ,żebyś wydawał na mnie pieniędzy. – zaprzeczyłam
- Ale ja chce. -  w tym momencie podeszły do nas directioners
- Hej . Przepraszam , ale czy zrobili byście sobie z nami zdjęcia ?- zapytała jedna z nich
- Jasne – odparli
- Chłopcy to my idziemy po te buty - oznajmiłam
- Oki . – gdy szliśmy widziałam ,że grupka dziewczyn się na mnie patrzy . Po chwili podeszły do nas
- Hej czy ty jesteś dziewczyną Louisa , a ty Nialla?
 - Mhm .
- Możemy z wami zdjęcia – zapytały
- Jasne – odprałam i zrobiłyśmy sobie kilka fotek
- Em może chcecie poznać resztę zespołu ? –zapytałam
- Naprawdę ?Nie chcemy się narzucać – powiedziała jedna z nich
- No co wy chłopcy będą szczęśliwi ,że zobaczą fanki – posłała im uśmiech i ruszyłyśmy w stronę starbucks gdzie znajdowali się chłopcy
- No co wy dziewczyny nie stresujcie się tak – uśmiech nie schodził mi z twarzy
- Wiesz jesteś ładniejsza niż na zdjęciach . Ty też Jessica- powiedziały
- Bez przesady
- Już wiem, że  Louis ma gust dosyć ,że jesteś prze miła to i ładna nie tak jak Eleanor . – doszliśmy do chłopców . Lecz nigdzie nie było Louisa . Harry , Zayn i Liam zrobili sobie zdjęcia , a ja poszłam poszukać pasiatego . Stał przy barze z jakąś blondynka i się przytulali . Nie powiem zabolało to . Podeszłam do niech bliżej i wtedy Louis mnie ujrzał
- Cześć  Lottie . Kupiłaś te buty ? –zapytał mój prince całując mnie w policzek
 - Nie , spotkałyśmy wasze fanki i zaproponowałam , aby was poznały – uśmiechnęłam się . Mówiąc to czułam  na sobie wzrok tej blondynki
- Lott poznaj  Mirande – podałam sobie z nią rękę
- Hej jestem Lottie-
- Miranda . Miło cię poznać – dobra to wy sobie pogadajcie , a ja pójdę do directioners
- Oki – cmoknęłam go w usta
Usiadłam tak samo jak Miranda
 - Widzę ,że Louis zdobył nową dupę – powiedziała
- Słucham ?
- No jesteś jego kolejną zabawką . Tak samo zrobił ze mną . Nie wierze ,że zostawił mnie dla takiej szmaty – powiedziała
- Kurwa  ?
- Co ty masz , a ja nie mam .  Jestem od cb ładniejsza . Grubsza nie wyglądam jak jakiś patyk-. On potrzebuje kobiety , a nie deskę – przesadziła. W pewnym momencie wylała na siebie całą zawartość zamówionej kawy . Spojrzałam na nią jak na idiotkę
- Co ty kurwa zrobiłaś - zapytała patrząc na mnie . Po chwili zjawi się obok nas Louis
- Co się stało ? –zapytał
- Twoja dziewczyna oblała mnie kawą – odpowiedziała blondynka
 - że co kurwa ? ja cię oblałam kawą ?– nie dowierzałam
- Lottie dlaczego to zrobiłaś Miranda to moja najlepsza przyjaciółka .Z dzieciństwa /
 - Ale .. –nie dokończyłam
- Nie sądziłem ,że taka jesteś . – powiedział i teraz obrócił się do Mirandy
- przepraszam cię za Lottie , chodźmy odkupię ci tą bluzkę
- Louis ..
- Nie Lott przesadziłaś . Przemyśl to
- Co ja mam przemyśleć pięć minut wcześniej powiedziała mi ,że wyglądam jak deska i ,że ty potrzebujesz tęższej  kobiety. Takiej jak ona .
- No wiesz co . Nie przesadzaj po co miała bym tak mówić – zaprzeczała Miranda
- Lottie jesteś zazdrosna. Uspokój się . – powiedział . Ja przywaliłam mu w twarz  i odeszłam ze łzami w oczach .

Z perspektywy Louisa

Troszkę wcześniej

Gdy Lottie wybrała się po buty ja poszedłem zamówić muffina dla Nialla i wtedy spotkałem ją . Moją dawną miłość . Miranda
- Dzień dobry w czym mogę pomóc? – zapytała
- Miranda , to ja Louis – powiedziałem . Dziewczyna na mnie spojrzała i uśmiechnęła  się
- Mój Louisek ? –zapytała
- No ba we własnej osobie – uśmiechnąłem się
- Nie wierze co  ty tu robisz? –zapytała
- Odpoczywam , a ty myślałem ,że jesteś w Ameryce
- Byłam . Co ci podać ?
- Czekoladowego muffina .
Gdy podała mi muffina zjawiła się Lottie . Szczerze strasznie tęskniłem za Mirandą . Wyjechała wtedy tak bez pożegnania .
Zostawiłem je na chwilkę , a gdy wróciłem Miranda była cała oblana kawą . Po co miała by się nią sama oblać ? To było by głupie . Lottie się wkurzyła i uderzyła mnie z liścia i poszła za to ,że jej nie uwierzyłem . Chciałem za nią pobiec ,ale nie mogłem zostawić tak Mirandy
- Miranda tak cię przepraszam za nią . jest zazdrosna –
- Ja też bym była
Zaproponowałem Mirandzie wspólny spacer oczywiście po odkupieni bluzki , którą nie chętnie przyjęła .Potem poszliśmy na imprezę . Tańczyliśmy z jakieś 3h .Wypiłem chyba z 6 kieliszków , ale to tylko dlatego ,że Mir przynosiła mi kolejne   .Potem zamówiłem taksówkę  .i oto tak spędziłem z nią dzień . Oczywiście pojechałem  ją odwieść  pod dom .
- Wiesz Loui to był udany dzień . – uśmiechnęła się
 -Wiem . Wiesz jak za tobą tęskniłem . Dlaczego wyjechałaś tak nagle ? –zapytałem
- Sama nie wiem . To działo się tak szybko nawet nie zdążyłam się z tobą pożegnać . –posłała mi uśmiech
- Tak tęskniłem  - patrzeliśmy sobie głęboko w oczy . Nasze twarze były coraz bliżej . Gdy nagle stało się to pocałowałem się z Mirandą . Było tak jak dawniej . Jak się od siebie oderwaliśmy uśmiechnąłem się do niej
- Przepraszam , ale ja tak tęskniłem – odparłem . Czy ja to powiedziałem . jak mogłem najpierw zdradziłem Lottie , a potem wyznaje Mirandzie uczucia ?
- Ja też cię kocham Loui .  powiedziała nadal mnie całując . Tylko tak bardziej namiętniej nie . W jej wargach można było poczuć pożądanie .Otwarłem drzwi nie przerywając pocałunku . Jej ręce rozpinały mi koszulę . A moje zjeżdżały na jej jędrny pośladek . Nim się obejrzałem byłem bez ubrań  tak samo jak Miranda. ( Pewnie wiecie co się potem stało , nie będę tego opisywać )  

Z perspektywy Lottie

(kilka godzin wcześniej )
Gdy Louis został z Mirandą ja pobiegłam do parku. Usiadłam na ławce po chwili przysiadł się do mnie chłopak ubrany w ciemne nerdy i bluzę z kapturem . Po chwili milczenia zapytał
- Co się stało  ,że siedzisz taka smutna ? –
- Długa historia – odparłam ze łzami w oczach
- Mam czas ,a tak w ogóle jestem Conor Maynard – podał mi rękę . Ja nie mogłam uwierzyć ,że obok mnie siedzi ten Conor .
- Lottie – uścisnęłam jego dłoń
- Tak więc Lottie co się stało ,że masz łzy w oczach? – opowiedziałam mu całą historie . Czułam ,że mogę mu zaufać . Gdy skończyłam swoją jak ,że interesujące streszczenie życia spojrzał na mnie ze zdziwionym spojrzeniem
- Wiesz widziałem cię w gazetach z Louisem , ale teraz jesteś jeszcze śliczniejsza dlatego cię nie poznałem – uśmiechnął się do mnie szczerze . Co odwzajemniłam
- Bez przesady . Ja nadal nie wierze ,że siedzisz tu obok mnie . Twoje piosenki są zajebiste
- Co powiesz na jakąś imprezę ? zapytał
- Jasne czemu nie tylko muszę się przygotować .
Tak oto spędziłam cały wieczór . Razem z Conorem zaprzyjaźniliśmy się . On mnie potrafił pocieszyć . Przy nim zapomniałam jak Louis mnie potraktował nawet do mnie nie zadzwonił . Jak np. Jessica czy Zayn lub Harry po 30 razy  . Pewnie bawi się z tą Mirandą .
***
Z perspektywy Louisa

Obudziły mnie jasne promyki słońca . Chciałem wstać leczy byłem nagi . Czyżby Lott była gotowa ? I zrobiliśmy to ?. Spojrzałem z uśmiechem na bok lecz to nie była moja Lott tylko Miranda . Przeraziłem się czy ja zdradziłem Lottie i to na dodatek  z Mirandą co ze mnie za dupek .
- O kurwa – krzyknęłam wstając
- O cześć kotku. Widzisz mówiłam ,że jestem lepsza od Lottie . Ty potrzebujesz  kobiety – powiedziała blondynka . Chciała mnie pocałować lecz ja się odsunąłem
-Coś nie tak ? –zapytała
- Czy coś jest nie tak ? Zdradziłem Lottie z tobą . Boże jaki ze mnie dupek – usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłonie .
- Ale przecież mówiłeś ,że mnie kochasz  –położyła rękę no moim ramieniu , którą  zepchnąłem .
Natychmiast wstałem i pozbierałem moje ubrania i wybiegłem z domu Mirandy. Jaki ja jestem tępy . Czy ja mam powiedzieć Lott o tej zdradzie ? Ale kłamstwo ma krótkie nogi .
Znajdowałem się przed drzwiami naszego domu . Lott pewnie śpi u siebie . Wszedłem  z nadzieja ,że jeszcze ktoś śpi jednak powitała mnie cała 4 + Jessica , która pewnie spała u Niall
- No cześć . Gdzieś ty wczoraj był ? –zapytała mnie Jess. Ja nic nie odpowiedziałem i pobiegłem na górę . Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi mimo moich zaprzeczeń ktoś wszedł . Tą osobą był Harry
- Sary co się dzieje ? Gdzie Lottie ?- zapytał
- Nic . Nie wiem
- Wczoraj się pokłóciliście ? –zapytał . Co ja miałem mu powiedzieć ,że ją zdradziłem z Mirandą , która  mnie upiła ? Albo dosypała do drinka ?
- Nie
- Przecież widzę . Gadaj – usiadł obok
- No dobra  . Ja zdradziłem Lottie z Mirandą – powiedziałem na jednym wdechu
- Co zrobiłeś ! – wstał Zdradziłeś Lottie , co z CIEBIE ZA DUPEK ! Jak mogłeś ona cię tak kochała i kocha . Musisz jej o tym powiedzieć bo jak nie to ja to zrobię – rozumiałem zdenerwowanie Harrego ,  ale dlaczego on przejmuje się tak moją Lott
- Podoba ci się Lottie . Przyznaj – oznajmiłem
- TAK. Podoba mi się , ale wybrała ciebie pieprzonego dupka – nie wytrzymałem rzuciłem się na niego i tak się okładaliśmy do póki nie pojawił się Zayn , który  nas rozdzielił . Wybiegłem natychmiast z domu . W kierunku domu Lottie i Jessici . Zapukałem lecz nikt nie odpowiadał . Poszedłem do Josha on na pewno ma zapasowy klucz .

Z perspektywy Lottie

Obudziło mnie pukanie do drzwi . .Spojrzałam na zegarek miałam 2 nieodebrane wiadomości od Conora . Otworzyłam je i co tam było Zdjęcie Louisa i Mirandy jak są już pół nadzy i się całują ->  i dopisek .Sądziłem ,że powinnaś wiedzieć .Wpadnij do mnie J Boje się o ciebie .- Natychmiast podeszłam do laptopa i weszłam na jedną lepszą . Więc to prawda zdradził mnie . Czułam ,że łzy mi zaczęły spływać . Po chwili drzwi się otworzyły , a w nich stał Louis
- Lottie- powiedział wchodząc
- Nienawidzę ciebie . Z nami koniec , nie chcę cię już widzieć .
- Ale Lottie ja ci to wytłumaczę  - podeszłam do niego i spojrzałam w oczy
- Powiedz mi tylko czy to prawda – zamilkł
 - Tak , ale
- Żadne ale wypierdalaj , nie chcę cię widzieć , najpierw osądzasz ,że ją oblałam kawą potem ją przeleciałeś . I hate you  – mówiłam już przez łzy . Louis nawet się nie ruszył więc ja wybiegłam .Po drodzę zadzwonił do mnie Conor .
Rozmowa
Cześć śliczna – powitał mnie
-hej –powiedziałam szlochając
- Boże przepraszam Lott mogłem ci nic nie mówić –
- nie dobrze zrobiłeś . Teraz wiem ,że jesteś moim przyjacielem
- A ty moja przyjaciółką . gdzie jesteś przyjadę po ciebie –po długich namowach powiedziałam mu
- Dobra jestem nad Tamizą
- Nie ruszaj się zaraz będę – rozłączyłam się . Usiadłam na trawie pod drzewem .Po paru minutach, zjawił się Conor
- Lottie – powiedział i mnie przytulił
- Conor to tak boli . Dlaczego ? –
-Ciii słońce jestem tu – pomógł mi wstać
- Lottie ja wiem ,że on cię zranił , ale trzeba żyć dalej. – powiedział
- Zapewnie masz racje –
- Nie zapewne tylko na pewno . Chodźmy na lody .
- Ej Conor pojedziesz ze mną do centrum . BO Jessica ma urodziny i musze jej kupić coś
- No oczywiście .
- No i idziesz ze mną na imprezę  – oznajmiłam
-Nie chce się z tobą kłócić .więc zgoda – pocałowałam go w policzek
- A to za co ?- zapytał
- Że jesteś – uśmiechnęłam się . Doszliśmy z Conorem do jego auta i jechaliśmy do centrum
Chodziliśmy po centrum wygłupiając się . Oczywiście Conora spotkały fanki . Były prze miłe .- Chodźmy jeszcze do top shop – powiedziałam , a Con pociągnął mnie za ręka w kierunku sklepu. Gdy weszłam od razu zobaczyłam sukienkę -à
- idź ją przymierz – szepnął mi do ucha Conor stojąco obok mnie
- Oki . Zaraz wracam – powiedziałam  i skierowałam się w stronę przymierzalni
Gdy wyszłam blondyn na mnie czekał
- Wow wyglądasz prze pięknie . Bierzemy – powiedział
-Jak to bierzemy chyba ja biorę ?
- Nie . Przyszłaś ze  mną do sklepu i nie będziesz płacić- protestował 
- No , ale
- Żadne , ale idę z tobą na imprezę ? –zapytał podnosząc brwi
- Mhm
- To ja płacę
- I tak ci oddam – wytknęłam język
- Zobaczymy .
Tak jak mówił  Maynard kupił mi tą sukienką . Postanowiliśmy przejść się jeszcze do MSC
- Hmmm. Jak chcesz smak ? –zapytał
- Czekoladowy . Kocham – uśmiechnęłam się
 - Uwielbiasz czekoladowy . Nie to tak samo jak ja – odwzajemnił uśmiech .
- Po proszę dwa mega duże shake czekoladowe  -
- Dobrze
- Przez  ciebie będę gruba – Conor zrobił facepalm
- Grr. Przyda ci się – dostał ode mnie przez łeb .
Dostaliśmy zamówienie i poszliśmy do stolika . Gdy piłam shake ktoś do mnie zadzwonił .
Rozmowa
- Halo? –zapytałam
- Cześć Lottie to ja Harry –
-Lott będziesz na imprezie – zapytał
- Tak będę . Dlaczego miała bym nie być ? –odpowiedziałam pytaniem na pytanie `
- Bo wiesz Louis .. –nie dokończył bo mu przerwałam
- On dla mnie nie istnieje . , a Jessica to moja przyjaciółka nie siostra
-Dobrze . To jutro o 19 przed klubem .
- Oki . Papa
- Kto dzwonił ?-zapytał Conor
- Nikt ważny –
- Zauważyłem to po twojej minie
Z Conorem czas upłyną nam bardzo szybko. Musiałam się zbierać . Chciałam zamówić taksówkę lecz blondyn się nie zgodził i zawiózł mnie pod sam dom . Odprowadził mnie do  drzwi .
- Lottie jesteś wyjątkową dziewczyną , obiecaj ,że nie będziesz już płakać prze tego dupka – uśmiechnął się Conor
- Hmm dobre . Zrobię to dla ciebie – pocałowałam go w pliczek i weszłam do domu . Gdzie czekała Jessica
-Czy ty wiesz jak się o ciebie martwiłam ? –zapytała na wejściu
 -Cześć też miło cię widzieć – przytuliłam ją
- To gdzie byłaś , a raczej z kim ? -poruszyła zabawnie brwiami .
- Hmm. Byłam na mieście.
- Ale z kim ?- zapytała
- Dobra z Conorem Maynard – powiedziałam i kierowałam się w stronę lodówki
- Co ? Z tym ? – nie dowierzała
- Tak ,
- A co z Louisem ?Pokłóciliście się ?– jak na zawołanie łzy zaczęły mi spływać
- Lott słońce co się stało? - Jessica przytuliła mnie . Opowiedziałam jej całą sytuacje i zdradę Louisa .
- Co ? Kurwa nie jak ja go dorwę to .
- Nie Jessica . Może pójdziemy jutro na zakupy?
- Jasne . Dla ciebie wszystko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz